Szczerze mówiąc sondaż ten jest zarazem zaskakujący i niezaskakujący. To dowód kampanii nienawiści, jaka odbywa się w mediach. Również tym razem chodzi o to, by przedstawić w jak najczarnych barwach głównie PiS i jego dawnych koalicjantów.
Dostrzegłem, że ta nagonka w ostatnim czasie się jeszcze bardziej nasila.
Żałuję, że Gazeta nie zadała respondentom jeszcze jednego pytania: Jakie konkretne zło uczynił Roman Giertych albo Jarosław Kaczyński? Podejrzewam, że ci, którzy wśród "złoczyńców" wymienili akurat tych ludzi i te partie mieliby poważne kłopoty z uzasadnieniem swojego wyboru. Sondaż pokazuje, jak niesprawiedliwe, pochopne i podatne na medialną manipulację są te oceny wobec historii. Najlepszym przykładem rozwagi był nikt inny jak Roman Giertych, który choć nie był idealnym politykiem, to jego diagnozy i działania w obrębie szkoły dopiero dzisiaj zaczynają być doceniane.
Prawda jest córką czasu i przypuszczam, że z perspektywy każdemu będzie oddane wedle jego zasług i win. Myślę, że w sondażu wzięło udział wiele osób, które nie pamiętają czasów PRL. Kierowali się więc tym, co usłyszeli w telewizji i tylko to mają w pamięci. Wydaje mi się, że w tej chwili najstosowniejszy byłby sondaż, czego konkretnie się boimy: emeryt, nauczyciel, lekarz itd. To byłoby bardziej sensowne niż pytanie o wymyślonych złoczyńców.
Nie jest prawdą, że Jaruzelski jest lepszy od Kaczyńskich - tak wyniki badań sondażu "Gazety Wyborczej" komentuje Tadeusz Cymański. - Gazeta opublikowała ranking, w którym za największych złoczyńców ostatnich dwudziestu lat Polacy uważają Romana Giertycha, Andrzeja Leppera i ... Jarosława Kaczyńskiego. Nawet Wojciech Jaruzelski wypadł od nich lepiej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama