Bachalski, były poseł i były senator Platformy, w ostatnich wyborach nie startował. Teraz chce wrócić do polityki, ale w barwach Stronnictwa Demokratycznego. To bolesny transfer dla Platformy, bo Bachalski był jednym ze współtwórców tej partii w Wielkopolsce. Teraz ma stanąć na czele struktur SD w tym regionie.

Reklama

>>> Piskorski dobrze zna przeciwnika. To PO

W oficjalnych wypowiedziach politycy partii Donalda Tuska nie zdradzają nerwowości. "Do rywali należy podchodzić z szacunkiem" - mówi "Rzeczpospolitej" wiceszef PO i szef wielkopolskich struktur partii Waldy Dzikowski. Dodaje, że nie czuje zagrożenia po przejściu Bachalskiego do SD.

Nieoficjalnie politycy Platformy przyznają jednak, że niepokoi ich przejmowanie przez SD działaczy, którzy byli kiedyś związani z ich partią i doskonale znają lokalne struktury."To może być dla nas groźne" - przyznają.

>>> Kogo jeszcze Piskorski wykradnie PO?

Reklama

A przypadek Jacka Bachalskiego nie jest pierwszy. Pod koniec maja szefem Stronnictwa Demokratycznego w okręgu świętokrzyskim został były działacz Platformy Konrad Łęcki. Do niedawna Łęcki był szefem gabinetu politycznego minister zdrowia Ewy Kopacz.