"To, co jest tajne, albo to, co nie jest tajne, zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych, która jest zasadniczym wyznacznikiem w tej sprawie, przesądza treść rozmowy. I tyle" - stwierdza szef BBN.

Reklama

Na pytanie, czy rozmowa o Ronie Asmusie może być uznana za tajną, Władysław Stasiak odpowiada, że nie będzie na ten temat dywagował, bo sprawę wycieku z treści rozmowy prezydenta z szefem MSZ wyjaśni prokuratura.

"Jeszcze raz powiadam - przesądza treść. Treść jest wtedy tajna, kiedy rozmawia się o rzeczach niejawnych. Nie będę na ten temat dywagował. To są rzeczy, które powinny być wyjaśnione przez odpowiednie instytucje. Prawdę mówiąc, mnie zabawa wokół materii, które są poważne, niespecjalnie bawi" - tłumaczy Władysław Stasiak.

Stasiak nie chciał skomentować sugestii byłego szefa ABW, że BBN, zawiadamiając o możliwości popełnienia przestępstwa, tak naprawdę donosi na siebie. Bo to BBN powinno poinformować Sikorskiego, czy rozmowa jest tajna czy nie.

Reklama

"Nie będę w żaden sposób komentował tej rozmowy ani tego, co się zdarzyło. Po to są instytucje w państwie, żeby to wyjaśnić. Tyle" - stwierdził szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.