Marek Suski próbował wyprowadzić z równowagi stojącego na mównicy posła Biedronia. Jak relacjonuje radio TOK FM, zaczęło się od niewybrednego żartu posła PiS.

Reklama

Zaczynamy myśleć o zwierzętach w kontekście istot, które mają nie tylko ciało, tylko futro, ale także swoją godność. Powinniśmy po prostu traktować się po partnersku w tych relacjach - przekonywał Robert Biedroń.

Związki partnerskie! - odpowiedział z ław sejmowych Marek Suski.

Ten żart pana posła jest myślę, bardzo nie na miejscu - skomentował parlamentarzysta Ruchu Palikota. - W pana przypadku bardzo - odparł Suski.

Ta wymiana zdań oburzyła Janusza Palikota. Ruszył na pomoc swemu partyjnemu koledze.

Reklama

Znów skandaliczna, homofobiczna, okropna twarz – zaatakował Marka Suskiego z mównicy. - Mam nadzieję, że pan ma na tyle honoru, nie wnikam, czy on jest katolicki, czy nie, by za to przeprosić - oburzał się Palikot.

jak donosi radio TOK FM, poseł Suski próbował obrócić swoje słowa w żart. - Pański kolega mówił, że zwierzęta trzeba traktować po partnersku. Ja tylko powiedziałem, ''byle nie związki partnerskie'', miałem na myśli zoofilię. Ale czy nie można sobie żartować nawet z tego typu rzeczy? – odpowiedział parlamentarzysta PiS.