Na internetowej stronie pisma "Fronda" można znaleźć wzór "zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa prawno-kanonicznego" adresowanego do biskupa Zygmunta Zimowskiego z Radomia. To jemu podlega pani minister jako mieszkanka Szydłowca. Formularz można wydrukować, wpisać swoje dane i wysłać.
"Pani minister Kopacz pomogła w zorganizowaniu aborcji u 14-letniej uczennicy z Lublina" - czytamy w liście.
I dalej: "Z uwagi na możliwość zgorszenia (Ewa Kopacz podaje się za katoliczkę) pokornie proszę o zbadanie, czy pani minister Kopacz zaciągnęła ekskomunikę oraz w przypadku pozytywnego orzeczenia - o publiczne zadeklarowanie jej zaciągnięcia stosownym dekretem".
Rzecznik Ewy Kopacz Jakub Gołąb nazywa akcję tragikomedią. "Pani minister jest osobą wierzącą podobnie jak większość posłów, którzy uchwalili ustawę dopuszczającą aborcję w przypadku przestępstwa. Najpierw należałoby więc ekskomunikować posłów" - mówi Gołąb.
Obrońców życia poczętego to nie przekonuje. "To, że posłowie uniknęli kary, to nie powód, by uniknęła jej Ewa Kopacz" - mówi Łukasz Wróbel z Fundacji Pro.