Choć temat zakazu budowy meczetów i minaretów w swoich programach wyborczych porusza tylko ultraprawicowy Front Narodowy, a pozostałe partie polityczne unikają ksenofobicznej retoryki, wśród Francuzów rosną antyimigranckie i antyislamskie nastroje. To właśnie we Francji mieszka najwięcej muzułmanów w Europie. Szacuje się, że nad Sekwaną, Loarą i Rodanem żyje aż 6 mln wyznawców tej religii.

Reklama

Według sondażu Le Figaro aż 46 proc. badanych jest przeciw budowie wież nad muzułmańskimi świątyniami. Przeciw budowie nowych świątyń opowiada się 41 proc. Francuzów. Obojętność wobec nowych meczetów deklaruje 36 proc. mieszkańców kraju. Tylko co piąty jest przychylnie nastawiony do budowy świątyń. Jak wskazuje gazeta francuskie społeczeństwo jest obecnie o wiele bardziej uprzedzone do muzułmanów niż choćby po zamachach z 11 września 2001 roku. Wtedy w podobnym sondażu za zakazem budowy meczetów opowiedziało się tylko 22 proc. badanych.

Podobna dyskusja co w Szwajcarii i Francji ruszyła także we Włoszech. W środę dziennik Il Giornale wezwał władze kraju do zorganizowania referendum w sprawie zakazu budowy minaretów i podjecia szerszej debaty na temat problemów jakie niesie za sobą imigracja.