Dostało się browarowi Anheuser-Busch, za którym stoją takie marki jak np. Budweiser, Stella Artois i Becks's.

Jak przekonują skarżący woda do piw Budweiser i Michelob, czyli najpopularniejszych w USA marek miała być dodawana od czterech lat, czyli już po połączeniu się browaru z belgijsko-brazylijskim InBev. Fakt ten mają potwierdzać m.in. zeznania byłych pracowników.

Reklama

Koncern dysponuje wysoce zaawansowaną technologią kontroli procesu produkcji, by precyzyjnie w nim monitorować zawartość alkoholu. W końcowych stadiach produkcji dodaje się wody, robiąc piwo o niższej zawartości alkoholu niż deklarowana na etykiecie - mówi prawnik oskarżycieli Josh Boxer.

Anheuser-Busch InBev wszystkiemu zaprzecza. Przekonuje, że przestrzega najwyższych standardów w warzeniu piwa.