W 30-stronicowym liście po angielsku wysłanym do telewizji REN-TV Anders Breivik nazwał siebie więźniem politycznym. Jego zdaniem, ponieważ zabijał ludzi humanitarnie, bez tortur, również i jemu należą się humanitarne warunki. Tymczasem - jak twierdzi Breivik - systematycznie utrudnia mu się dostęp do edukacji. Blokuje mu się możliwość studiów, a administracja więzienia nie chce zapłacić za książki, których sobie zażyczył.

Reklama

Breivik skarży się też na to, że zakazuje mu się założenia ugrupowania politycznego i ogranicza mu się dostęp do prysznica oraz możliwość wyjścia na dwór.

List Breivika był odpowiedzią na korespondencję dziennikarzy REN-TV. Sprawca masakry na wyspy Utoya, który zabił 77 osób, w swoim więzieniu ma trzypokojowe mieszkanie. Do dyspozycji ma siłownię, szpital i gabinet stomatologiczny.