Rzecznik rządu Autonomii Palestyńskiej stwierdził, że po wynikach sekcji zwłok, istnieje pewność, że to Izrael jest w pełni odpowiedzialny za śmierć ministra. Autopsja miała wykazać, że przyczyną śmierci było uderzenie i zatrucie gazem łzawiącym.
Izrael twierdzi, powołując się na swoich lekarzy, że palestyński minister zmarł w wyniku zawału serca. CZYTAJ WIĘCEJ>>>
Izrael zapowiedział wczoraj zbadanie przyczyn śmierci Ziada Abu Eina. O dogłębne śledztwo apelują też sekretarz generalny ONZ, Ban Ki Moon i szefowa unijnej dyplomacji, Federica Mogherini.
55-letni minister bez teki brał udział w demonstracji Palestyńczyków, którzy sprzeciwiali się izraelskim wysiedleniom. Aktywiści chcieli zasadzić drzewo oliwne w pobliżu jednego z żydowskich osiedli, ale w pewnym momencie doszło do starć z grupą 15 izraelskich żołnierzy. Według świadków, palestyński minister został uderzony kanistrem z benzyną.