Proces lustracji księży nie został na Warmii przerwany - ogłosił biskup Jacek Jezierski, przewodniczący komisji historycznej w diecezji warmińskiej. W audycji radia Olsztyn powiedział on, że kierowana przez niego komisja cały czas bada związki duchownych z PRL-owskimi służbami bezpieczeństwa. Oznacza to, że lustracja wśród księży wcale nie została zawieszkona. Okazuje się, że prace zakończyła jedynie Kościelna Komisja Historyczna badająca współpracę biskupów ze Służbą Bezpieczeństwa. Komisje wyjaśniające przeszłość zwykłych księży wciąż działają.
"Biskupów jest niewiele ponad 120. Komisja Historyczna działająca na szczeblu centralnym zdążyła już przejrzeć dokumenty, jakie na ich temat udało się do tej pory znaleźć w Instytucie Pamięci Narodowej. Dlatego też jej dalsza działalność nie ma sensu" - powiedział DZIENNIKOWI rzecznik episkopatu ksiądz Józef Kloch. "Nie zakończyły jednak swojej działalności komisje diecezjalne, które muszą zbadać przeszłość tysięcy księży" - dodaje rzecznik.
>>> Ks. Sowa: To jeszcze nie koniec lustracji
Biskup Jezierski wyjaśnił, że wprawdzie Konferencja Episkopatu Polski zdecydowała ostatnio o zakończeniu lustracji, ale tylko wśród biskupów. A czym innym jest lustracja w diecezjach - i według księdza Klocha nie wiadomo, kiedy się zakończy. Kloch zwraca uwagę na to, że dokumenty w IPN nie są skatalogowane, co przedłuża prace komisji historycznych. "To, ile potrwa jeszcze lustracja w polskim kościele wie tylko Pan Bóg. Dokumentów jest tak dużo, że można je przeglądać przez kolejnych 50 lat" - powiedział DZIENNIKOWI ksiądz Józef Kloch.
>>> „Papież polegał na opinii abp Głodzia”
Trzyosobowa komisja historyczna w archidiecezji warmińskiej zapoznała się do tej pory ze 150. dokumentami dotyczącymi księży żyjących i zmarłych. W teczkach bezpieki komisja znalazłaraporty oficerów służb specjalnych, którzy twierdzą, że odbywali rozmowy z duchownymi, niektórych rejestrowali jako kontakty operacyjne, innych jako kandydatów na tajnych współpracowników. Są także duchowni zarejestrowani jako TW.
