Do kradzieży doszło w poniedziałek rano. Ekspedientka właśnie przygotowywała utarg z poprzedniego dnia. Pieniądze zostawiła na zapleczu. Za chwilę właściciel sklepu miał je zabrać i i zawieźć do banku. Wcześniej w Żabce pojawili się jednak złodzieje.

Reklama

>>> Czytaj także, jak samotna matka zrobiła karierę dzięki You Tube

Zdaniem właściciela sklepu, kradzieży dokonała pięcioosobowa grupa. Jeden z mężczyzn przez kilka minut wypytywał ekspedientkę o whisky. Ta pokazywała mu kolejne butelki. W pewnym momencie chciała iść na zaplecze, żeby przynieść jeszcze jedną.

p

"Ale mężczyzna natychmiast odpowiedział, że nie musi” - opowiada pan Sebastian. "Wyraźnie nie chciał, żeby szła na to zaplecze. Ekspedientkę coś tknęło, ale w tym czasie przyszli kolejni klienci i musiała ich obsłużyć”.

Według właściciela sklepu, złodzieje czekali na odpowiedni moment. Ten, który ukradł pieniądze, siedział na zapleczu ponad minutę.

"Po kradzieży wyszedł i poinformował kolegę, że ma to, po co przyszedł" - opowiada pan Sebastian.

Reklama

>>> Zobacz internetowy film, który oburzył Żydów

Właściciel Żabki postanowił na własną rękę znależć złodziei. W internecie w serwisie You Tube umieścił film z kamery przemysłowej, na którym widać twarze przestępców. Za informację o nich wyznaczył też nagrodę - 2,5 tysiąca złotych. Obiecuje, że wypłaci je nawet osobie, która zechce zachować anonimowość, a doprowadzi ją do sprawców.