Minister Religa podkreślił, że przy całej grozie tej afery jej wykrycie jest korzystne dla wszystkich - zarówno dla pacjentów, jak i lekarzy. Religa chce, by wyniki leczenia w szpitalach były podawane do publicznej wiadomości. Minister zdaje sobie sprawę, że to wystraszy niektórych lekarzy, ale w jego opinii - to powinna być normalna praktyka we wszystkich szpitalach.
Religa przestrzega jednak przed zbyt pochopnym wydawaniem wyroków. Pytany, czy 30-procentowa śmiertelność wśród pacjentów ordynatora warszawskiej kliniki kardiochirurgii, jest normalna, minister przyznał, że jest bardzo wysoka. Ale zastrzegł, że to tylko statystyka, a nie wiadomo jeszcze, jakich pacjentów aresztowany lekarz operował. Dopiero znając ich stan przed przeszczepem, można będzie to ocenić w sposób wiarygodny - podkreśla Zbigniew Religa.
"Nie może być tak, by lekarze dla pieniędzy uśmiercali pacjentów. To straszne i przerażające" - mówi zaś dziennikowi.pl Bolesław Piecha. Jeśli zarzuty stawiane przez prokuraturę i CBA się potwierdzą, to tych ludzi trzeba pozbawić możliwości wykonywania zawodu - komentuje sprawę Piecha.
"Dranie i świnie znajdują się w każdym środowisku - niestety, także w środowisku lekarzy" - tak minister zdrowia Zbigniew Religa komentuje aferę w szpitalu MSWiA w Warszawie. "To, co wykryło CBA, to rzecz porażająca" - dodaje dziennikowi.pl wstrząśnięty wiceminister Bolesław Piecha. I zapowiada, że ci lekarze nie będą już nigdy mogli wykonywać swego zawodu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama