28-latek okradał stacje i sklepy zawsze w taki sam sposób. Najpierw dwumetrowy Nigeryjczyk robił drobne zakupy i szybko wychodził. Chwilę później zamaskowany sprawca, z siekierą lub atrapą bronii, napadał na lokal. Ponieważ był bardzo wysoki i charakterystyczny, policjanci szybko go złapali.

Reklama

Jak się okazało, złodziej ma polskie obywatelstwo. Twierdzi, że kradł, ponieważ potrzebował pieniędzy na spłatę długu. Przyznał się do wszystkich sześciu napadów. Nie obłowił się jednak zbytnio, bo w czasie świąt sklepowe kasy były prawie puste - łupem mężczyzny padało po kilkaset złotych.

Policjanci zatrzymali mężczyznę po mszy, na którą poszedł po obrabowaniu dwóch sklepów. Znaleźli przy nim siekierę, która terroryzował obsługę stacji i sklepów. Złodziejowi grozi kara do 12 lat więzienia.