Fundacja Form i Kształtów organizuje swój festyn w najbliższą niedzielę. Impreza ma mieć charakter rodzinny i odbędzie się z okazji Dnia Dziecka. Fundacja już przygotowała plakaty, na których pisze: "Plac Zabawiciela. Zabaw się razem z nami na Placu Zbawiciela”. Dodatkowe <a> to nie literówka, tylko, zdaniem fundacji, gra słowna, która ma na celu skojarzenie Placu Zbawiciela z zabawą - informuje portal Fronda.pl.

Reklama

Izabela Rutkowska, koordynatorka projektu "Plac Zabawiciela" utrzymuje, że nie przeszło jej przez myśl, że hasło przewodnie imprezy może obrażać czyjeś uczucia religijne, a nawet być profanacją.

Festyn jest sponsorowany przez Miasto Stołeczne Warszawa. Fundacja otrzymała na ten cel 65 tysięcy złotych. Jednak miasto przeznaczyło pieniądze na projekt o nazwie "Plac Zbawiciela", a nie "Plac Zabawiciela". Rutkowska nie chce rozmawiać o tym, na jakich warunkach fundacja otrzymała od miasta pieniądze na festyn. Zapytana o to po prostu odłożyła słuchawkę - pisze Fronda.pl.

Patronat medialny nad imprezą objęła TVP Kultura. Krzysztof Koehler, który szefuje tej stacji mówi, że nie zgodziłby się na patronat nad tak bluźnierczą nazwą, gdyby nie pomyłka jednego z jego pracowników. "W kontekście współczesnego podejścia do kultury jako <zabawiania> wyjątkowo niesmaczne jest lingwistyczne igranie ze słowem Zbawiciel, które dla mnie osobiście i pewnie dla bardzo wielu chrześcijan jest słowem, które powinno być chronione i nienaruszalne, oznacza bowiem i świętość, i odkupienie, które było ogromnym cierpieniem - absolutnym przeciwieństwem <zabawiania>"- tłumaczy portalowi Fronda.pl Krzysztof Koehler.

Reklama

Wygląda na to, że impreza odbędzie się pod nazwą, która wywołała tyle kontrowersji. "Nawet nie rozważaliśmy zmiany nazwy. Happening odbędzie się pod takim hasłem, jakie wymyśliliśmy" - mówi DZIENNIKOWI Izabela Rutkowska.