Incydent wydarzył się podczas przerwy międzylekcyjnej, którą część uczniów spędzała na boisku. Do grupy chłopców podszedł mężczyzna i zapytał o godzinę. Gdy jeden z uczniów wyciągnął telefon, mężczyzna sięgnął po nóż, zagroził chłopcu, zabrał mu telefon i uciekł.
Uczniowie poinformowali o zdarzeniu dyrekcję szkoły. Natychmiast wezwano policję. Funkcjonariusze przygotowują portret pamięciowy złodzieja.
Dyrekcja szkoły twierdzi, że uczniowie sa bezpieczni na bterenie placówki. Bezpieczeństwa pilnują nauczyciele, jest też monitoring. Jednak kamery nie obserwują boiska, na którym uczeń został okradziony. Dyrektor twierdzi, że to zbyt wysoki koszt, mimo, że z boiska - prócz uczniów - korzystają też mieszkańcy okolicy.