Podejrzany próbował uciec z Francji
Jednego z mężczyzn zatrzymano na lotnisku Charles de Gaulle. Jak poinformował "Le Parisien", podejrzany przygotowywał się do opuszczenia Francji i prawdopodobnie miał udać się do Algierii. Po jego zatrzymaniu ujęto drugiego mężczyznę. Dziennik „Le Figaro” podał, powołując się na źródło w policji, że - mimo zatrzymania dwóch z czterech podejrzanych - nie został odnaleziony ich łup.
Analogiczne informacje podała również stacja BFMTV. Źródło zbliżone do śledztwa powiedziało BFMTV, że decydującą rolę w zatrzymaniu podejrzanych odegrała praca policjantów prowadzących ekspertyzy. Szef MSW Francji Laurent Nunez pogratulował śledczym dobrze wykonanej pracy.
Dwóch podejrzanych przewieziono do aresztu podlegającego Brygadzie ds. walki z bandytyzmem (BRB), na północnym zachodzie Paryża. Mogą tam pozostać przez 96 godzin.
Zatrzymani byli już wcześniej znani policji
Obaj mężczyźni, w wieku około 30 lat, pochodzą z departamentu Sekwana-Saint-Denis w północno-wschodniej części aglomeracji paryskiej. Są znani policji z powodu poprzednich włamań i uważani za doświadczonych sprawców takich czynów. Według organów ścigania mogli działać na zlecenie.
Wciąż trwa śledztwo, którego celem jest wykrycie wspólników i całej siatki przestępczej stojącej za rabunkiem, jednak - jak podkreśla „Le Parisien” - aresztowania oznaczają, że dochodzenie przyspieszyło.
Wartość zrabowanych to 88 mln euro
Złodzieje są poszukiwani od godz. 9.38 w dniu 19 października. Prokuratura Paryża podkreślała w ostatnich dniach, że na miejscu zdarzenia znajdowało się czterech sprawców, co jednak nie znaczy, że w cały rabunek zaangażowani byli tylko oni. Wartość zrabowanych ośmiu klejnotów ocenia się na 88 mln euro.
Złodzieje zgubili koronę cesarzowej Eugenii
Na miejscu rabunku i w pobliżu uciekający pozostawili w pośpiechu kilka przedmiotów, m.in.: kask, rękawiczki, pomarańczową kamizelkę, której użyli podszywając się pod robotników, krótkofalówkę, pojemnik z łatwopalną cieczą. Zgubili jeden ze zrabowanych przedmiotów - koronę cesarzowej Eugenii, żony Napoleona III. W 2008 roku Luwr kupił ją za 6,72 mln euro.
Złodzieje z Luwru zostawili sporo śladów
Te wszystkie przedmioty są analizowane; pobrano z nich około 150 śladów odcisków palców i próbek DNA. Badane są nagrania monitoringu z kamer wideo na ulicy i w muzeum. Złodzieje pozostawili na ulicy pojazd, którym się posłużyli - wysięgnik na ciężarówce. Ustalono dotąd, że został on skradziony w departamencie Dolina Oise, w małej miejscowości o nazwie - nomen omen - Louvres (francuska nazwa Luwru to „Louvre”).