W kondukcie na Cmentarz Północny w Warszawie pojechały trumny z ciałami: gen. Andrzeja Błasika, Edwarda Duchnowskiego, Grażyny Gęsickiej, gen. Kazimierza Gilarskiego, ppłk. Roberta Grzywny, Mariusza Handzlika, Natalii Januszko, Janusza Krupskiego, Tadeusza Lutoborskiego, ppor. Andrzeja Michalaka, Aleksandry Natalli-Świat, mjr. Arkadiusza Protasiuka, Andrzeja Przewoźnika, Arkadiusza Rybickiego, Edwarda Wojtasa i kpt. Artura Ziętka.

Reklama

Do Krakowa zostaną przetransportowane trumny z ciałami: gen. Bronisława Kwiatkowskiego, gen. Włodzimierza Potasińskiego i Wiesława Wody. Do Gdańska trumna z ciałem adm. Andrzeja Karwety. Natomiast do Jasła trumna z ciałem Stanisława Zająca.

Trumny z ciałami tragicznie zmarłych przyleciały z Moskwy do Warszawy udostępnionym przez NATO Boeingiem C-17 Globemaster. Wszystkie trumny przykryte były biało-czerwonymi flagami. Z samolotu wynosili je żołnierze w asyście rodzin.

Na lotnisku obecni byli m.in. marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, premier Donald Tusk, wicepremier Waldemar Pawlak, minister obrony Bogdan Klich, minister zdrowia Ewa Kopacz, minister SWiA Jerzy Miller, minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, minister edukacji narodowej Katarzyna Hall, przedstawiciele Sejmu i Senatu, Kancelarii Prezydenta, duchowieństwo, wyżsi dowódcy wojskowi.

"Długo czekaliśmy na was, już prawie dwa tygodnie od chwili, która wstrząsnęła każdą Polką i każdym Polakiem (...) długo czekaliśmy, ale czekalibyśmy lata, gdyby była taka potrzeba, żeby was tu w smutku powitać i żeby was pochować w ojczystej ziemi" - mówił podczas uroczystości premier Donald Tusk.

Premier odczytał nazwiska 21 przywiezionych w czwartek do Polski ofiar katastrofy, wspominając krótko każdą z tych osób. "Wróciliście do nas, pochowamy was w ojczystej ziemi, ale żal będzie ściskał nam serca jeszcze bardzo, bardzo długo. Wielu z nas nie wie jak żyć po tym wszystkim co się stało, ale zawsze będziemy was pamiętać. Cześć waszej pamięci" - mówił szef rządu.

Trumny z ciałami przywiózł samolot transportowy C-17 eksploatowany przez 12 państw NATO i partnerskich, wchodzący w skład sojuszniczej jednostki stacjonującej na Węgrzech.

Reklama

We wszystkich lotach C-17 do Polski po smoleńskiej katastrofie w skład międzynarodowych załóg wchodzili Polacy - piloci i specjaliści załadunku. W piątek wśród załogi był jeden polski żołnierz. Pierwszy lot na rzecz Polski wspólny C-17 wykonał w listopadzie ubiegłego roku. Personel stacjonującego na Węgrzech skrzydło ciężkiego transportu powietrznego (Heavy Airlift Wing) liczy 131 osób, w tym sześciu żołnierzy z Polski.

W katastrofie koło Smoleńska 10 kwietnia zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria oraz m.in. przedstawiciele parlamentu, urzędów państwowych, wojska i Rodzin Katyńskich.