Według informacji, jakie można znaleźć na stronach Yad Vashem, SS-Obersturmführer Christian Wirth, komendant obozu koncentracyjnego w Bełżcu i twórca systemu zagłady Żydów wprowadzonego w Treblince i Sobiborze tak naprawdę był budowniczym "polskich obozów koncentracyjnych" (ZDJĘCIE 1). To jednak nie jedyna taka wpadka instytutu zajmującego się badaniem Holokaustu i honorowaniem osób, które z narażeniem życia ratowały Żydów w czasie II wojny światowej. W innych artykułach publikowanych na stronie łatwo znaleźć podobne stwierdzenia (ZDJĘCIE 2, ZDJĘCIE 3).
Sprawa jest o tyle bulwersująca, że sam Yad Vashem wielokrotnie zwracał uwagę na sformułowanie "Polish concentration camps" pojawiające się regularnie w zachodniej prasie. Jak pisał emerytowany już kierownik Działu Historyczno-Badawczego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, doktor Franciszek Piper, według profesora Israela Gutmana z Instytutu Pamięci Yad Vashem w Izraelu jedną z form negowania Holocaustu jest używanie określenia "polskie obozy koncentracyjne". Jest to świadoma czy nieświadoma forma zamiany ofiary w kata i próba rozmycia kwestii odpowiedzialności za popełnione zbrodnie.
Polskie ministerstwo spraw zagranicznych wielokrotnie zapowiadało wytaczanie procesów o kłamstwo oświęcimskie osobom, które używają stwierdzenia "polski obóz koncentracyjny" w odniesieniu do obozów wybudowanych przez Niemców w okupowanej Polsce.
Do tej pory wystarczyły interwencje u autorów bądź redakcji, by niezgodne z prawdą historyczną określenia były korygowane.
"Polskie obozy koncentracyjne" pojawiały się w prasie i internecie ostatnio zwłaszcza przy okazji relacji z uroczystości związanych z 70. rocznicą wyzwolenia Auschwitz-Birkenau.
Interweniowaliśmy w około 20 sprawach błędnego kodu pamięci "polskie obozy", który pojawił się w artykułach związanych z rocznicą - podało biuro prasowe MSZ, zapytane w tej sprawie przez "Rzeczpospolitą".