W niedzielnym programie "Nie da się ukryć" poruszony został temat zamieszek w Katalonii spowodowanych przez referendum niepodległościowe. TVP Info postanowiła skomentować sprawę i na pasku, który pojawiał się podczas emisji programu, połączyła wydarzenia w Hiszpanii z wycinką drzew w Puszczy Białowieskiej, którą krytykuje Unia Europejska.

Reklama

Treść paska brzmiała: "Bruksela pozwala Hiszpanom pałować ludzi, a nam zabrania zwalczać kornika drukarza". Internauci od razu zaczęli udostępniać screen z programu i komentować kontrowersyjną treść.

Wielu z nich zastanawiała się, czy rzeczywiście taki pasek pojawił się na ekranie, czy też był internetowym żartem. Okazało się jednak, że jest on prawdziwy, czego dowodzi kilka zdjęć telewizorów wrzuconych przez internautów. Sprawę na swoich kontach na Twitterze skomentowali m.in. Krzysztof Luft oraz blogerka Kataryna.

Reklama

To nie pierwszy raz, gdy paski biegnące u dołu ekranu w stacji TVP Info, wzbudzają kontrowersje. Na początku lipca, podczas transmisji TVP Info z sejmowej dyskusji nad wnioskiem o votum nieufności dla ministra Mariusza Błaszczaka, stacja podawała na informacje krytykujące Platformę Obywatelską. Można była przeczytać m.in., że: "Obrońcy pedofilów i alimenciarzy twarzami oporu przeciwko reformie sądownictwa", "Słaba frekwencja przed Sejmem pomimo nawoływań Grzegorza Schetyny do puczu", "Opozycja zapowiada łamanie prawa", "Szokujące zapowiedzi opozycyjnych bojówkarzy", "Agresja i chamstwo - tyle zapamiętamy z dzisiejszej manifestacji przed Sejmem".

Sieć Obywatelska Watchdog Polska - organizacja stojąca na straży prawa obywateli do informacji - postanowiła zbadać, kto personalnie stoi za kontrowersyjnymi informacjami na paskach. - Chcemy wiedzieć kto zarządza i publikuje na nich treści, dlatego wysłaliśmy wniosek do TVP – informowali członkowie organizacji. W treści wniosku prosili o udostępnienie imion i nazwisk osób publikujących oraz nadzorujących publikowanie treści na paskach informacyjnych, w dniach między 10 a 25 lipca br. - To spółka publiczna, informacje są jawne – argumentowali członkowie Watchdog Polska.

Telewizja publiczna odmówiła jednak podania tych informacji, powołując się na ochronę danych osobowych swoich pracowników i współpracowników. - Nie znamy intencji pytającego - argumentują pracownicy Centrum Informacji TVP. Zdaniem wnioskodawców - telewizja odmówiła udzielenia informacji w sposób nieprawidłowy, gdyż powinna wydać decyzję i podać podstawę prawną, a nie zrobiła tego.