Paczuska-Tętnik przekazała swoją rezygnację spółce, radzie nadzorczej, ministrowi kultury i Radzie Mediów Narodowych. Nie podała powodów tej decyzji.
W TVP nie jest tajemnicą, że Marzena Paczuska-Tętnik była od dawna skonfliktowana z Jackiem Kurskim – poprzednio prezesem, a od niedawna członkiem zarządu TVP. We władzach spółki zasiadała od marca ub.r., jednak w marcu br. rada nadzorcza zawiesiła ją w pełnieniu obowiązków. Tuż przed odwołaniem ze stanowiska prezesa wnioskował o to właśnie Kurski i inny członek zarządu telewizji, Mateusz Matyszkowicz. Przez rok wspólnej pracy w zarządzie Paczuska-Tętnik była z nimi w stałym sporze.
W zarządzie nadzorowała kanały TV Polonia i TV Biełsat oraz dział internetowy. Na początku tzw. dobrej zmiany w mediach publicznych kierowała redakcją "Wiadomości” (2016-2017), a później była doradcą zarządu.
Od powrotu Jacka Kurskiego do kierowania telewizją – przywrócono go po dwóch miesiącach, które spędził jako doradca zarządu – mówiło się nieoficjalnie, że jego wspólna praca z Marzeną Paczuską-Tętnik nie wchodzi w grę.
Jej rezygnacja powoduje też, że liczebność władz telewizji znów będzie zgodna ze statutem spółki. Jak pisaliśmy w DGP, Kurskiego Rada Mediów Narodowych powołała bowiem nadmiarowo – na czwartego członka zarządu, choć statut dopuszcza tylko trzy osoby. P.o. prezesem TVP jest od marca Maciej Łopiński, oddelegowany z rady nadzorczej firmy.
Gdy w marcu ub.r. RMN powoływała Paczuską-Tętnik na funkcję, z której ta dziś rezygnuje, komentowano, że to ukłon w stronę prezydenta Andrzeja Dudy – który zastanawiał się wtedy, czy podpisać ustawę przyznającą mediom publicznym 1,2 mld zł z budżetu państwa. Podobnie było w marcu tego roku – tym razem chodziło o prawie 2 mld zł i głowę Jacka Kurskiego. Jego powrót do zarządzania telewizją i odejście Paczuskiej-Tętnik niweluje zatem obie zmiany personalne wprowadzone w zamian za prezydenckie podpisy pod nowelizacjami ustaw abonamentowych.
Czabański zarządził głosowania