Sondaże wyborcze regularnie pokazują, że mimo ujawnianych regularnie afer i nadużyć, Prawo i Sprawiedliwość nadal cieszy się największym poparciem wyborców. Według badania Ipsos dla TOK FM i OKO.press na partię rządzącą zamierza głosować 36 proc. badanych. To wzrost o 1 punkt procentowy względem poprzedniego sondażu z 12 września. Koalicja Obywatelska może z kolei liczyć na 29 proc. (o 3 punkty więcej niż 12 września).

Reklama

Kidawa-Błońska: Wybory skończą się mocnym wynikiem KO

Małgorzata Kidawa-Błońska przekonywała w radiu, że wybory skończą się "bardzo mocnym wynikiem" Koalicji Obywatelskiej. Ciągle pamiętam sondaże z 2007 roku, które nie dawały nam przewagi i rządzenia, ale to się udało. Liczę na to, że będziemy mogli spokojnie i stabilnie rządzić, że będzie to rząd silnej mocy - powiedziała wiceprzewodnicząca PO, która w wyborach do Senatu startuje w okręgu nr 43.

Reklama
Reklama

Radio zauważa, że jedną z przedwyborczych obietnic KO jest "błyskawiczne zbudowanie od nowa mediów publicznych, w tym likwidacja TVP Info". Media publiczne trzeba zbudować na nowo, bo w takiej formie bardzo trudno będzie je zmodernizować. Trzeba bardzo szybko zakręcić ten kran z ogromną trucizną kłamstwa i nienawiści, która dociera do wielu Polaków. Nie wyobrażam sobie np., żeby po wygranej opozycji wyniki wyborów komentowała pani Danuta Holecka (kierownik redakcji "Wiadomości" i jedna z głównych twarzy TVP - red.) - stwierdziła polityk.

"Ta władza jest przewidywalna"

Jednak wiceprzewodnicząca Platformy odmawiała podania szczegółów, dotyczących planowanych zmian. Powołała się za to na krążącą w sejmowych kuluarach plotkę, według której PiS zaraz po wyborach zwoła posiedzenie Sejmu, by zablokować pomysły opozycji. Jeżeli chce się wygrać tak ważną potyczkę, trzeba być do niej dobrze przygotowanym. Jeżeli daje to nam przewagę nad przeciwnikiem, to tego się trzymajmy. Ta władza jest przewidywalna tylko w tym, że może zrobić najgorszą rzecz, więc wszystko jest możliwe - tłumaczyła Kidawa-Błońska.

Radykalne zmiany w mediach publicznych w swoim programie obiecuje również Trzecia Droga. Jak podnoszą jej liderzy Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz, "Polskie Radio, Telewizja Polska i Polska Agencja Prasowa powinny zostać zlikwidowane". Kidawa-Błońska pozytywnie odniosła się do tych pomysłów. Bardzo jest przykro, że instytucje o tak długiej tradycji w naszym kraju zostały doprowadzone do takiego stanu - oceniła.

"Przedmiot dyskusji"

Zaznaczyła, że przyszłość mediów publicznych - po ewentualnej wygranej opozycji - była przedmiotem wielomiesięcznych dyskusji pomiędzy politykami Trzeciej Drogi, Lewicy oraz PO.

W wielu sprawach byliśmy zgodni: PiS tak zepsuł nasze życie społeczne, wprowadził tyle niegodnych rzeczy. Chcemy to zmienić. Ludzie chcą widzieć transparentność i przejrzystość. Media muszą być nadzorowane i kontrolowane. Tak jak kiedyś, znaczenie będą miały rady, które będą oceniały jakość wykonywania programu i wydatkowania pieniędzy. I nie będą tam politycy, tylko ludzie, którzy znają się na mediach, kulturze, edukacji i finansach - zapewniała Małgorzata Kidawa-Błońska.