Zdaniem prof. Wojciecha Cichego z Akademii Medycznej w Poznaniu, naturalny przebieg choroby Chopina sugeruje, że mogła to być gruźlica z towarzyszącą mukowiscydozą, bo poza objawami ze strony układu oddechowego artysta miał też zmiany dotyczące funkcjonowania jelit oraz zmiany w stawach (tzw. artropatie).

Reklama

Fryderyk Chopin (1810-1849) przez całe życie zmagał się z chorobą i zmarł przedwcześnie w wieku 39 lat.

Jak przypomniał prof. Cichy, który jest współtwórcą Polskiej Grupy Roboczej Mukowiscydozy, we wczesnym dzieciństwie kompozytor miał nie tylko tendencje do zakażeń układu oddechowego i zapadniętą klatkę piersiową, cierpiał też na nawracające biegunki i niedobór masy ciała.

Według specjalisty, problemy z wchłanianiem składników odżywczych z przewodu pokarmowego i związany z tym niedobór kilogramów są - oprócz nawracających infekcji oskrzeli i płuc - podstawowymi symptomami mukowiscydozy. Choroba ta objawia się również występowaniem od wczesnego dzieciństwa tłuszczowych, nieuformowanych stolców, co wynika z zaburzeń w pracy trzustki i nietolerancji tłustych pokarmów.

Mukowiscydoza, najczęstsza uwarunkowana genetycznie choroba rasy białej, jest spowodowana mutacją w genie CFTR kodującym błonowy kanał chlorkowy. Osoby, które na nią cierpią, produkują nadmiernie lepki śluz, w związku z tym mają zaburzenia w pracy wszystkich narządów i układów posiadających gruczoły śluzowe, jak układ oddechowy, pokarmowy i rozrodczy (wielu chorych cierpi na bezpłodność).

Jak podkreślił prof. Cichy, Chopin przez całe życie miał niedobór masy ciała. Jako dorosły mężczyzna ważył 44 kg przy wzroście 170 cm.

Na to, że Chopin mógł cierpieć na mukowiscydozę, wskazuje też fakt, iż jego bliscy krewni - ojciec Mikołaj i najmłodsza siostra Emilia - mieli problemy z układem oddechowym. Emilia miała także objawy ze strony układu pokarmowego - zmarła w wieku 14 lat, z powodu krwawienia w jego górnym odcinku.

Reklama

Mukowiscydoza jest chorobą dziedziczną, którą dzisiaj wykrywa się w badaniach genetycznych. Ale do tego potrzebna jest próbka krwi lub tkanki - przypomniał prof. Cichy. Nie ma zresztą pewności, czy gdyby naukowcom udało się zdobyć fragment serca Chopina do badań (jest wmurowane w ścianę kościoła Św. Krzyża w Warszawie), byliby w stanie znaleźć mutację odpowiedzialną za chorobę. Dziś znane jest ponad 1600 różnych mutacji w genie CFTR, z których większość jest charakterystyczna dla danej rodziny.

Jak ocenił dr Tadeusz Zielonka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, fakty wskazują jednak, że Chopin umarł najprawdopodobniej z powodu gruźlicy. Obserwowano u niego takie objawy jak kaszel i duszności, ból w klatce piersiowej, krwioplucie, gorączkę, dreszcze, nocne poty, bladość, łatwa męczliwość oraz ubytek masy ciała. Część z nich występuje wprawdzie w mukowiscydozie, ale - zdaniem specjalisty - kompozytor żył zbyt długo jak na to schorzenie.

"Oczywiście, gruźlica nie wyjaśnia wszystkich patologii u Chopina, np. ze strony układu pokarmowego. Kompozytor musiał cierpieć jeszcze na inne schorzenie. Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy jednak w stanie ani potwierdzić, ani wykluczyć zarówno gruźlicy, jak i mukowiscydozy" - podsumował dr Zielonka.

Debatę pt. "Zdrowie Chopina" zorganizowała Fundacja im. Dr. Macieja Hilgiera z okazji obchodów Roku Chopinowskiego w dwusetną rocznicę urodzin kompozytora.