Co decyduje o tym, że w pewnym momencie komórki raka piersi stają się złośliwe, odłączają od pierwotnego guza i przechodzą na inne narządy? "Naszym zdaniem, kluczową rolę odgrywa białko SATB1. To prawdziwy król zbrodni" - piszą w tygodniku "Nature" naukowcy z Uniwersytetu Berkeley w Kalifornii.

Reklama

Pacjentki, u których białka SATB1 było najwięcej, żyły najkrócej - odkryli uczeni z zespołu kierowanego przez Terumi Kohwi-Shigematsu. Kobiety, które tego białka nie miały, najczęściej wygrywały z chorobą. To odkrycie potwierdzono w doświadczeniach na myszach. W ich ogonki wszczepiono ludzkie komórki agresywnej odmiany raka piersi. Wkrótce w ich płucach pojawiały się przerzuty. Nie wywołano jednak raka u myszy, którym wszczepiono te same komórki z minimalną ilością białka SATB1.

Białko SATB1 będzie bardzo trudno zniszczyć lekami, a cały proces może być bardzo niebezpieczny - przyznają uczeni. Ale wiedza o jego obecności w komórkach pacjentki pozwoli ustalić stopień zagrożenia przerzutami. To z kolei zmniejszy ryzyko nawrotu choroby poprzez zastosowanie bardziej intensywnej terapii - przypuszcza w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" profesor Maciej Krzakowski, krajowy konsultant w dziedzinie onkologii klinicznej.

Wygląda więc na to, że nadal decydujący w walce z nowotworem jest czas postawienia diagnozy - komentuje odkrycie "Gazeta Wyborcza". Im wcześniej rak zostanie wykryty, tym większe szanse na całkowite wyleczenie pacjentki. Gazeta przypomina, że w Polsce każdego roku diagnozuje się ponad 13 tysięcy nowych zachorowań na raka piersi. Aż 5 tysięcy kobiet rocznie umiera.