Jeszcze w 2006 r. naukowcy z RPA szacowali, że co pięć minut umiera jeden albatros. Spośród 21 gatunków tego ptaka 19 jest zagrożonych wyginięciem, a w przypadku trzech z nich sytuacja jest dramatyczna. Przyczyną masakry ptaków była popularna w RPA technika połowu tuńczyka i miecznika. Haczyk z przynętą unosił się na wodzie, daleko od rybackiej łodzi, kusząc ryby. Zwabione tym ptaki połykały przynętę, ale zaplątywały się w żyłkę i tonęły w morzu.
Działacze ze specjalnie w tym celu powołanej organizacji Albatross Task Force rozpoczęli szeroko zakrojoną akcję edukacyjną, w ramach której wspólnie z rybakami wypływali w morze. Rozwiązaniem problemu okazało się zarzucanie przynęty tak, by nie unosiła się na wodzie, lecz pływała pod powierzchnią, poza zasięgiem wzroku ptaka.
"Dało to świetny wynik. Udało nam się zmienić technikę mimo głęboko zakorzenionych zwyczajów połowu" - mówi Ross Wanleass, koordynator afrykańskiej sekcji Birdlife Global Seabird Programme, międzynarodowego programu ochrony ptaków morskich. Rozwiązanie popularyzowane przez akcję propagandową ma wejść na stałe do ustawodawstwa RPA. Zyskuje też na popularności za granicą, w Brazylii, Chile, Argentynie i Urugwaju, gdzie dzięki niemu śmiertelność albatrosa spadła o 67 proc.