”Zaczniemy od tłumaczenia czasowników i rzeczowników” - zapowiada John Reid z instytutu w St John's-in-the-Vale w północnej Anglii, który razem z Jackiem Kassewitzem, znawcą delfinów z Florydy, pracuje nad systemem translacji ich języka. Reid, specjalista od akustyki, skonstruował w tym celu specjalne urządzenie nazwane cymaskopem (cymascope), które koduje dźwięki w formie graficznej. Cymaskop rejestruje i rozróżnia wywołane dźwiękiem wibracje powietrza lub, jak w przypadku delfinów, mikroskopijnych cząsteczek wody.

Reklama

Wiadomo, że delfiny dysponują zestawem sygnałów dźwiękowych, dzięki którym wymieniają między sobą informacje o pożywieniu, kierunku podróży, zagrożeniach itd. Człowiek nie dysponował jednak do tej pory aparaturą zdolną do precyzyjnego zapisu tych dźwięków. Delfiny mają taką samą objętość mózgu jak ludzie, jednak dysponują znacznie lepiej rozbudowanym systemem przetwarzania informacji dźwiękowych. Do tej pory trudno go było zbadać, ponieważ duża część dźwięków wydawanych i odbieranych przez te zwierzęta mieści się w skali wysokości 20-0 tys. Hz, podczas gdy ucho ludzkie słyszy dźwięki jedynie do 20 tys. Hz.

Więcej o odczytaniu mowy delfinów

Cymaskop umożliwia ich odczytanie z dokładnością, z jaką odcisk palca identyfikuje jego właściciela. Co więcej, dzięki analizie i kodyfikacji tych znaków będzie można stworzyćpierwszy w historii słownik mowy zwierząt.

Autorzy tego wynalazku mają nadzieję, że zrewolucjonizuje on naszą wiedzę o porozumiewaniu się morskich ssaków. Jego sukces - uważa Reid - oznaczać będzie postęp w nauce na miarę odczytania w 1822 r. hieroglifów egipskich z kamienia z Rosetty.

Reklama

Co widać przez cymaskop