Kontynentalne płyty, z których składa się skorupa ziemska, ciągle się poruszają. Te ruchy są najbardziej widoczne w Etiopii. I to tam pracował prawie 30-osobowy międzynarodowy zespół naukowców, głównie z Wlk. Brytanii.
Zmierzyli oni, że afrykańska i arabska płyta oddalają się od siebie z prędkością około 16 mm na rok. Ale ze względu na duże napięcia czasami skorupy wykonują gwałtowne ruchy. Tak było w 2005 roku. W ciągu kilku tygodni w Etiopii powstały setki głębokich szczelin. W niektórych miejscach, w ciągu jednego dnia skorupy odskoczyły od siebie nawet o 8 metrów.
Wygląda na to, że za milion lat Morze Czerwone będzie mogło zalać afrykański rów. Wtedy północna Etiopia i Erytrea będą już tylko wyspami. Nieco później oddzieli się Somalia z całym "afrykańskim rogiem" - północno-wschodnim wybrzeżem.
Etiopia to jedyne miejsce na Ziemi, gdzie rozchodzenie się płyt można obserwować na stałym lądzie.