W 2009 r. na Samoa i Tonga zginęło 192 osoby, kiedy cztery fale, każda mierząca ponad pięć metrów wysokości, wdarły się do wnętrza wysp.

Okazuje się, że tsunami wywołane zostało nie jednym trzęsieniem ziemi, ale dwoma. Pierwszy wstrząs miał siłę 8,1 stopni, drugi 8 - informują naukowcy z międzynarodowego zespołu, kierowanego przez prof. Thorne Laya z University of California w Santa Cruz.

Reklama

Jak zaznaczają, trzęsienie ziemi było niezwykłe nie tylko ze względu na siłę, ale też na lokalizację pierwszego wstrząsu. Niemal wszystkie wstrząsy o sile powyżej ośmiu stopni zachodzą na styku płyt tektonicznych. Natomiast w tym przypadku epicentrum pierwszego wstrząsu znajdowało się 100 km od najbliższej granicy płyt.

Było to zatem najsilniejsze trzęsienie ziemi tego typu w ciągu stu lat monitorowania wstrząsów sejsmicznych i zarazem "niepodobne do czegokolwiek, co sejsmolodzy widzieli wcześniej" - komentuje Lay.

Trzęsienia ziemi i tsunami są charakterystyczne dla Pacyfiku. Region ten, ze względu na dużą aktywność wulkaniczną, zwany jest "pierścieniem ognia". W 2004 r., w drugi dzień Bożego Narodzenia, doszło do trzęsienia ziemi o sile 9,1 stopni. Zginęło wówczas około 250 tys. ludzi w 14 krajach leżących nad Pacyfikiem i Oceanem Indyjskim.