W tym tygodniu mija 50 lat od załogowego lądowania na Księżycu. 21 lipca 1969 roku człowiek po raz pierwszy postawił stopę na innym obiekcie niebieskim niż Ziemia. Przygotowania do tego lotu miały początek w 1961 r., gdy amerykański prezydent John F. Kennedy ogłosił, że przed końcem dekady przedstawiciele USA wylądują na Księżycu. Tak rozpoczął się projekt Apollo.

Reklama

Większość technologii stosowanych w ramach misji Apollo w jakiejś formie istniała już wcześniej. Na jego potrzeby inżynierowie optymalizowali działanie różnych urządzeń, a część ze względu na ograniczoną ładowność pojazdu kosmicznego - miniaturyzowali. Dziś wiele z nich używana jest przez nas na co dzień - powiedziała PAP szefowa Planetarium CNK w Warszawie, dr Weronika Śliwa.

Zwróciła przy tym uwagę, że ze względu na wyznaczony przez Kennedy'ego termin, w którym Amerykanie mieli wylądować na Srebrnym Globie, inżynierowie nie mieli czasu, by projektować i wymyślać zupełnie nowe technologie.

Dr Śliwa podkreśliła, że bez dużego zastrzyku finansowego amerykańskiej agencji kosmicznej NASA wiele z powszechnych dziś rozwiązań mogło by się nie rozwinąć do obecnego poziomu. Przykładem są choćby zasilane bateryjnie, przenośne, lekkie i wygodne w użyciu wiertarki. Takie urządzenia były niezbędne do pobierania próbek skał księżycowych. Ekspertka przypomniała, że wcześniej podobne narzędzia istniały, ale były po prostu za duże, by wziąć je na pokład księżycowego lądownika Eagle.

Bardzo ważną technologią, używaną do dziś, która została na potrzeby lotu na Księżyc udoskonalona, jest technologia oczyszczania wody z pomocą filtrów z jonami srebra - dodała rozmówczyni PAP.

Z kolei po to, żeby astronauci mogli w miarę wygodnie spacerować po Księżycu, zminiaturyzowano maski oddechowe. Te używane wcześniej przez astronautów były bardzo niepraktyczne i znacząco utrudniały wykonywanie ruchów ciała. Tę technologię przejęto do walki z ogniem. Obecnie używane przez strażaków aparaty oddechowe bazują na doświadczeniach NASA z tego okresu – wyjaśniła szefowa Planetarium CNK.

Jak zauważyła, inżynierowie w NASA byli przewrażliwieni na punkcie bezpieczeństwa, bo pechowo rozpoczął się cały program Apollo. Astronauci Apollo 1 zginęli na skutek pożaru w trakcie naziemnych testów statku. Dlatego opracowano specjalne, niepalne tkaniny polimerowe, z których uszyto astronautom skafandry. To w jednym z nich Neil Armstrong chodził po Księżycu. A dziś tkaniny polimerowe są powszechnie stosowane na przykład w budynkach użyteczności publicznej, gdzie przykłada się duże znaczenie do bezpieczeństwa pożarowego - opisała.

Reklama

Ciekawym, choć niezbyt oczywistym dokonaniem związanym z misją Apollo jest zastosowany wówczas sposób zarządzania całym projektem. Szacuje się, że w różnego rodzaju działania było zaangażowanych nawet kilkaset tysięcy osób, a rocznie pochłaniał on maksymalnie 4 proc. z federalnego budżetu USA.

Wypracowane wówczas sposoby zarządzania olbrzymim projektem, koordynacją jego budżetu i rozlicznych kontrahentów to kamienie milowe dla logistyki – wskazała dr Śliwa. I dodała, że zastosowane sposoby sprawdziły się, bo w czasie zaledwie kilku lat od wyznaczenia celu udało się go zrealizować z pełnym sukcesem.