Jednym z nielicznych producentów szczepionki BCG (Bacillus Calmette-Guérin) na świecie jest Biomed Lublin. Firma ta poinformowała PAP, że udostępni ten preparat do badań klinicznych. Mają one wykazać, czy u osób z pozytywną próbą tuberkulinową (po szczepieniu BCG) większa jest odporność i lepsza ochrona przed zakażeniem wirusem SARS-CoV-2 i chorobą Covid-19.

Reklama

W tej sprawie rozpoczęto już współpracę z Uniwersytetem Rzeszowskim. Badania zostaną przeprowadzone wśród pracowników służby zdrowia w czterech ośrodkach w Polsce. Podobne próby rozpoczęto już w Japonii, Holandii, Niemczech oraz Australii.

Z dotychczasowych, wstępnych obserwacji wynika, że szczepienie przeciw gruźlicy zmniejszają ryzyko zachorowania i łagodzą przebieg zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Taką hipotezę wysunęli specjaliści New York Institute of Technology. Z ich analizy wynika, że w krajach realizujących program szczepień przeciwko gruźlicy, mniej jest zachorowań i zgonów z powodu Covid-19.

Takie szczepienie z wykorzystanie preparatu BCG od wielu lat prowadzone są w Japonii, Korei Południowej i Polsce. Rzadko natomiast wykonywane są we Włoszech, Holandii, Hiszpanii, Francja i USA, gdzie jak na razie odnotowano więcej zakażeń wywoływanych przez koronawirusa SARS-CoV-2. Są to jednak wstępne analizy i należy je traktować bardzo ostrożnie do czasu ogłoszenia pierwszych wyników badań klinicznych.

Podejrzewa się, że szczepienia przeciwko gruźlicy mogą chronić przed różnymi infekcjami, ponieważ zwiększają ogólną odporność organizmu. Dzięki nim przebieg zakażenia może być przynajmniej bardziej łagodny.

Szczepionkę BCG opracowaną we Francji przez Alberta Calmett’a i Camille’a Guérina wprowadzono w 1921 r. W Polsce jedynym producentem szczepionek na bazie BCG jest Biomed. Firma zapewnia, że szczep wywołującej gruźlicę bakterii o nazwie Moreau, którego jest ona właścicielem, uchodzi za najbezpieczniejszy na świecie. Szczep ten jest w Polsce nieprzerwanie używany do szczepień ochronnych od 1955 r.