Choć nasza planeta jest nazywana „błękitną kulką", tylko 1 proc. jej zasobów wody stanowi woda słodka, nadająca się do picia i do używania w uprawach roślin.

Niestety, z roku na rok liczba ludzi, którym woda ma wystarczyć zwiększa się o kilkaset milionów. Jak zatem przygotować się na ewentualne problemy związane z jej brakiem słodkiej wody, a co za tym idzie - żywności?

Reklama

Naukowcy z Wolnego Uniwersytetu w Amsterdamie, których pracę publikuje na swych łamach najnowszy numer "Science", proponują, by... nauczyć się wykorzystywać do produkcji pożywienia rośliny, rosnące na granicy morza - w słonej wodzie.

Zdaniem badaczy, najlepszym sposobem na udomowienie takich roślin jest ich krzyżowanie z normalnymi, uprawnymi gatunkami. Nowo powstałe odmiany byłyby zdolne do życia w wodzie nasiąkniętej słoną wodą.

Potencjał mają takie gatunki jak modrak morski lub szparagopodobny koper morski. Jak wyjaśnia prof. Jelte Rozema, ludzie jedli te rośliny od tysięcy lat, jednak nigdy nie uprawiano ich na komercyjną skalę . "Jest firma, która hoduje modraka na kamienistych plażach i roślina ta okazała się wielkim hitem w Holandii" - opowiada w wywiadzie dla BBC Rozema.

Reklama

Ludzie lubią nowe warzywa i wiedzą, że morska woda nie jest dla nich zła. Naukowcy zauważają też, że niektóre powszechnie znane warzywa, np. buraki i szpinak są spokrewnione z rosnącymi na nadmorskich plażach gatunkami, więc pewnie dały by się przystosować do innych warunków.

Doświadczenia polegające na genetycznym przysposobieniu roślin do znoszenia zasolonej wody jak dotąd nie przyniosły większych efektów. Być może bardziej efektywne okażą się badania polegające na udomawianiu dzikich gatunków.