Mikołaj Wójcik: Dziś podpisanie umowy o instalacji elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce. Prezydent i jego otoczenie mówią o sukcesie, ale w tle wciąż pojawiają się oskarżenia pod adresem rządu.
Adam Bielan: Główny negocjator Witold Waszczykowski ponad miesiąc temu wynegocjował dobrą umowę. Niemal identyczną z tym, co podpisuje dzisiaj minister Radosław Sikorski. Pytanie więc, dlaczego nie została ona podpisana ponad miesiąc temu, jest aktualne. Część przedstawicieli polskiego rządu od początku negocjacji chciała stawiać zaporowe warunki. A potem zaryzykowano nawet zerwanie negocjacji, tylko po to by wbrew faktom sukces negocjacji przypisać rządowi. Obawiam się, że gdyby nie konflikt w Gruzji, być może tarczy w Polsce i tej umowy w ogóle by nie było. Dlaczego MSZ naraziło nas na śmieszność i kompromitację, dezawuując wypracowane porozumienie przez głównego negocjatora?
Czy rząd może odłożyć ratyfikację tej umowy aż do czasu wyłonienia nowego prezydenta USA?
Nie chce mi się w to wierzyć. Ale osobiście nie mam wątpliwości, że w gronie współpracowników Donalda Tuska ścierają się nadal przeciwnicy i zwolennicy tarczy. Ten pierwszy obóz jest niezwykle wpływowy, bo opiera się przecież o MSZ. I być może jeszcze nie złożył broni.
Kto jest w tym obozie? Szef MSZ Radosław Sikorski?
Nie chcę wymieniać nazwisk. Każdy, kto obserwował negocjacje przez ostatnie kilkanaście miesięcy może sprawdzić, który z polityków robił wszystko, żeby tarcza w Polsce nie powstała. Ryzyko konfliktów zbrojnych na naszym kontynencie wciąż istnieje i rozgrywanie gierek z naszym najważniejszym sojusznikiem naraża nas na śmieszność. Mam nadzieję, że premier Donald Tusk zadba, by szkodnicy nie napsuli już nic więcej.
Tylko, że w niedawnym sondażu Polacy wskazali, że to Radosławowi Sikorskiemu najwięcej zawdzięczamy w negocjacjach w sprawie tarczy.
Wszyscy znawcy tematu doskonale wiedzą, że to jest nieprawda. Minister Sikorski znakomicie się sprzedaje. Ale mam nadzieję, że prawda będzie sprawiedliwa i wypłynie.
Prezydent się o to postara? Będzie przemawiał zaraz po podpisaniu umowy. Obwini rząd za przewlekanie negocjacji, w obecności sekretarz stanu USA?
Pan prezydent z całą pewnością nie będzie nikogo atakować. Myśle, że jeśli w ogóle przemówi, to raczej podziękuje rządowi, zarówno temu jak i poprzedniemu, tak jak to zrobił we wczorajszym orędziu telewizyjnym.
Czyli deklaracja prezydenta o tym, że odda ten sukces rządowi jest nadal aktualna?
Prezydent mówił, że jest gotowy zrobić wszystko, by tarcza w Polsce była. I przez kilka ostatnich tygodni nie zabierał publicznie głosu w tej sprawie. Nie przedstawiał opinii publicznej swojej opinii o sposobie prowadzenia negocjacji przez rząd. Obecne sondaże dowodzą, że prezydent poświęcił swoją osobistą popularność dla dobra negocjacji. W tym różni się od premiera.