W nowym budżecie dzieją się fatalne rzeczy, obcięta jest edukacja, badania, polityka zagraniczna - tłumaczy w TVN24 eurodeputowany PO, Jacek Saryusz-Wolski. Jego zdaniem przywódcy pańśtw Unii przekroczyli "czerwone linie", wyznaczone przez Parlament Europejski. Generalnie jest to budżet, który redukuje ambicje unijne. Być może nad ranem lub wczesnym przedpołudniem on zostanie zatwierdzony, ale będzie to pyrrusowe zwycięstwo Camerona - tłumaczy.
Zapewnia jednak, że przy tak fatalnych decyzjach udało się obronić polskie interesy i utrzymać wydatki na politykę spójności.