To nie jest "plan porozumienia" ale "akt kapitulacji" - mówi o propozycjach prezydenta Putina dla Ukrainy, Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jego z daniem, w tym konflikcie nie chodzi o wewnętrzny spór Ukraińców, ale o to, że Rosja chce mieć kontrolę nad cała Ukrainą i tą częścią świata.

Reklama

W ten sposób Putin dąży do pewnego odtworzenia dawnego ZSRR - mówi IAR Szymon Kardaś. Oczywiście nie chodzi rekonstrukcje tego, co było kiedyś w dawnej formie, ale o wpływy polityczne i finansowe. Szymon Kardaś przypomina, że prezydent Rosji forsuje idee Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Bez Ukrainy ten twór nie ma sensu, dlatego jesteśmy świadkami wojny na Ukrainie- podkreśla rozmówca IAR. Według niego dopóki Rosja nie osiągnie swoich celów na Ukrainie, będzie daje podgrzewać konflikt.

W planie pokojowym nie ma na przykład w ogóle mowy o zatrzymaniu działań wojennych na południu Ukrainy - dodaje Szymon Kardaś. Mówi się o zaprzestaniu walk w Ługańsku i Doniecku, a nie ma mowy o południu. Niedługo przekonamy się, że wojna przeniesie się na południe Ukrainy - mówi Kardaś.

Jego zdaniem, na szczycie NATO w Newport w Walii muszą paść konkretne propozycje wsparcia Sojuszu dla Ukrainy. To może być wysłanie większej liczby żołnierzy NATO do Polski. W ten sposób NATO pokaże, że nie jest tylko sojuszem papierowym - podkreśla Szymon Kardaś. W szczycie NATO weźmie udział prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, zapewne, i on ponowi apele o wojskową pomoc Sojuszu.