Kardynał Müller w wywiadzie opublikowanym we wtorek na stronie internetowej Radia Maryja mówi m.in., że konieczne jest ukształtowanie właściwej relacji pomiędzy ludzką godnością i światem. W jego ocenie nie można mówić, że "dla ratowania klimatu muszą umierać ludzie". Jednocześnie przypomniał o tym, że to człowiek jest najważniejszym stworzeniem Boga, a wszechświat został stworzony dla "służenia ludziom".

Reklama

W wywiadzie poruszono także m.in. wątek krytyki Polski i Węgier przez struktury unijne.

Kardynał Müller: Zarozumiałość i bezczelność

Przeżywamy tragiczną farsę, w której europejskie instytucje krytykują Polskę i Węgry w imię wartości europejskich. Te tzw. wartości generują prawo do mordowania nienarodzonych dzieci lub zmiany płci. Jeśli takie prawa są uznawane za wartości europejskie, a kraje opowiadające się za godnością człowieka od momentu poczęcia do naturalnej śmierci są za to zwalczane, to jest to postawienie na głowie systemu wartości – podkreślił kard. Müller.

W jego ocenie wielkim skandalem jest to, czego dopuścili się politycy z krajów zachodniej Europy.

To Polska w ciągu ostatnich 200 lat wycierpiała najwięcej i poświęciła ogromną liczbę ludzkich istnień za wolność, praworządność oraz demokrację. Dlatego jako wielką niesprawiedliwość postrzegam fakt, że ludzie na Zachodzie, którzy nie mają pojęcia o tym, co tak naprawdę dzieje się w Polsce i zgarniają ogromne pieniądze z unijnych instytucji, pouczają waszych obywateli. Apeluję do wszystkich Polaków, abyście nie pozwalali na taką zarozumiałość i bezczelność. Polska nie jest nieletnim dzieckiem, które powinno być upominane przez niekompetentnych polityków z Zachodu - mówił.

Jego zdaniem to właśnie Polska "zachowała swoją kulturę, język, tożsamość etniczną i wiarę katolicką, która jest spoiwem i sercem tego narodu".

Reklama

"Ignoranci na Zachodzie"

Dlatego wielką niesprawiedliwością jest to, że ignoranci na Zachodzie projektują własne kategorie nacjonalizmu – ocenił kard. Müller.

Zdaniem duchownego presja wywierana na Polskę przez UE - w postaci "szantażu środkami unijnymi" - nie powinna mieć w ogóle miejsca.

To nie są pieniądze polityków europejskich, lecz europejskich podatników. Polska składa się z wolnych obywateli i jest w stanie w wolnych wyborach zaakceptować lub odrzucić dany rząd. Żaden europejski trybunał i politycy nie mają moralnego prawa, mówić że Polacy źle głosowali, dlatego musimy ich zastraszać tak długo, aż zagłosują według naszych preferencji – wskazał były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.