Twórcami Sylana są polscy naukowcy z warszawskiej firmy TechLab 2000. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że firma jest w poważnych kłopotach finansowych. Według informacji gazety mogło to doprowadzić do utraty kontroli nad dokumentacją systemu szyfrującego.
TechLab musiał pożyczyć pieniądze, by skończyć prace nad Sylanem. A zrobił to... pod zastaw swego wynalazku - pisze "Rzeczpospolita". Ponieważ pieniędzy nie oddał, system przejęła inna polska spółka - Biatel (brała udział w budowie m.in. światłowodu jamalskiego ). I to w jej rękach znalazły się teraz tajemnice systemu chroniącego rozmowy polskich polityków najwyższego szczebla - dodaje gazeta.
W sierpniu 2009 r. ABW powiadomiła prokuraturę o ujawnieniu tajemnicy służbowej. Jak tłumaczy „Rzeczpospolita” ppłk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzeczniczka agencji, ma to związek „z udzieleniem przez firmę Biatel pożyczki firmie TechLab 2000 pod zastaw dokumentacji technicznej i certyfikacyjnej urządzeń wchodzących w skład systemu Sylan” - czytamy w dzienniku.
Informatyczny system Sylan - który umożliwia takie szyfrowanie rozmów m.in. premiera i prezydenta, by polityków nie podsłuchiwały obce służby - został zastawiony pod długi. Dostawca usługi - firma TechLab 2000 - przekazała tajne dane swemu wierzycielowo, czyli spółce Biatel - pisze "Rzeczpospolita".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama