W trakcie dyskusji Jacek Rostowski krytycznie ocenił tendencje protekcjonistyczne, widoczne - jego zdaniem - po wybuchu kryzysu w "państwach <starej> Europy".

Reklama

"To my z Czechami i z innymi nowymi członkami UE pojechaliśmy do Brukseli, mówiąc: <Nie chcemy już protekcjonizmu>. I wygraliśmy" - powiedział minister. "Myślę, że to dzięki temu, że kontynuowaliśmy politykę liberalną i wolnorynkową, Polska jest jedynym państwem europejskim, które nie zaznało kryzysu światowego" - dodał.

Pytany o zarzucane Polsce przez inne kraje UE "ociąganie się" w odchodzeniu od energetyki węglowej, Rostowski odparł, że do czasu budowy polskich elektrowni jądrowych, planowanej od 2020 roku, nie będzie w tej dziedzinie realnej alternatywy.

"Zmniejszenie emisji CO2 uderzy przede wszystkim w Polskę. To my będziemy musieli za to zapłacić" - zauważył minister. Ocenił, że powściągliwość rządu Donalda Tuska wobec forsowanego przez bogate kraje UE ambitnego planu redukcji gazów cieplarnianych nie jest kwestią narodowego egoizmu, ale "życia i śmierci polskiej gospodarki".