We wtorek rano były prezydent RP Lech Wałęsa złożył kwiaty i znicze pod pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 na placu Solidarności w Gdańsku.

Wałęsa: Po tamtej brudnej epoce nikt nikomu nie wierzy

Pytany o to, jakie wnioski można wyciągnąć z lekcji, którą dał nam Grudzień '70, Wałęsa podkreślił, że "powinniśmy zrozumieć czasy, w których przyszło nam żyć".

Reklama

Nam los dał możliwość zburzenia starego porządku, ale po to, by zbudować nowy. Pierwsze nam się pięknie udało, a nowe musimy wydyskutować. (...). Przechodzimy z myślenia państewka na kontynenty, a nawet na globalizację. A po tamtej brudnej epoce nikt nikomu nie wierzy. Więc musimy się nawzajem przekonać, aby zacząć budować – ocenił.

Wałęsa: Jak rozbiliśmy mianownik, to straciliśmy wspólnotę

Reklama

Wałęsa podkreślił, że "każde czasy mają swoje prawa i prawidła, i swoich bohaterów".

Wtedy dobrze trafiliśmy. Świat cały miał dość komunizmu i Związku Radzieckiego (...), to był wspólny nasz mianownik. (...) Jak rozbiliśmy mianownik, to straciliśmy wspólnotę. Zostały liczniki, a w liczniku różne interesy – stwierdził.

Wałęsa: Gdyby Putin miał dwie kadencje, nigdy by takiej bandy nie zbudował

Zaznaczył ponadto, że cieszy się, iż jego pokoleniu udało się zburzyć stary porządek, który hamował rozwój Europy i świata.

W tamtym czasie można było zauważyć, że komunizm wyczerpał swoje możliwości, ale zorganizowanie świata po II wojnie światowej też wyczerpało swoje możliwości. (...) I my ładnie to pokonaliśmy. Dzisiaj (politycy – PAP) inaczej walczą, nie wyciągnęli wniosków z walki "Solidarności". Walczą znów siłowo, czołgami, atomem się straszą. Nawet jeśli w taki sposób zwyciężą, to Rosja się za 15 lat podniesie i nasze dzieci będą znów walczyć. Musimy Rosji pomóc zmienić system polityczny. Gdyby Putin miał dwie kadencje, nie dłużej niż po pięć lat, nigdy by takiej bandy nie zbudował. Więc spróbujmy pomóc im zmienić system – zaapelował były prezydent.

Dulkiewicz: Nawet niemożliwe jest możliwe, kiedy umiemy się dogadać

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przypomniała, że we wtorek przypada 45. rocznica odsłonięcia pomnika Poległych Stoczniowców 1970 w Gdańsku, który powstał z wielkiej nadziei i współpracy.

To miejsce pokazuje, że nawet niemożliwe jest możliwe, kiedy umiemy współpracować, kiedy umiemy się dogadać. Myślę, że z nadziei Grudnia '70, różnych krwawych wydarzeń, plac Solidarności i pomnik Poległych Stoczniowców 1970 pokazuje, że można. I mi to miejsce daje nadzieję – zaznaczyła prezydent Gdańska.

We wtorek po południu w ECS zostanie wręczona Odznaka Solidarności i Praw Człowieka ECS. Uhonorowani nią zostaną działacze opozycji demokratycznej w PRL Jerzy Borowczak, Aleksander Hall oraz Grażyna Staniszewska.

Na godz. 16 zaplanowano mszę św. w Bazylice św. Brygidy w intencji ojczyzny w 55. rocznicę rewolty grudniowej 1970 i 44. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, a wieczorem w ECS odbędzie się koncert "To nie na darmo", podczas którego wystąpią m.in. Piotr Cugowski, Julia Pietrucha oraz Mery Spolsky.

W wyniku rewolty grudniowej 1970 roku, jak podaje IPN, zginęło 45 osób, a 1165 odniosło rany. Około 3 tys. osób zostało aresztowanych, a wielu z nich bestialsko pobito.

Doświadczenia Grudnia '70 miały wielki wpływ na strajki w sierpniu 1980 roku. Szczególną rolę odegrał formułowany przez część strajkujących, niezrealizowany wówczas postulat powołania niezależnych od władz związków zawodowych.