Platforma chce, by co czwartą złotówkę z subwencji przeznaczać na ekspertyzy. Platforma proponuje - jedna czwarta pieniędzy, które państwo daje partiom na działalność, powinna iść na pisanie ekspertyz. Skorzystać na tym mogą działacze odstawieni na boczny tor i zaprzyjaźnione z nimi osoby.

Nie tak dawno Platforma chciała likwidacji finansowania partii z budżetu. Teraz wyraźnie zmieniła zdanie. Dlatego przygotowała specjalny projekt ustawy.

Co ma się zmienić? Koniec z kampaniami billboardowymi czy spotami w telewizji. Pieniądze mają być przeznaczane na spotkania z wyborcami, analizy i programy badawcze. Każda partia mogłaby utworzyć fundację, której przekaże jedną czwartą subwencji, jaką ugrupowanie otrzyma z budżetu. Jeżeli partia fundacji nie otworzy, to ta część jej przepadnie. A nie będą to grosze. Zależnie od wielkości partie miałyby się pożegnać z sumą od 3,5 do 10 mln zł.

Na kłopoty fundacja

Czym miałyby się zająć fundacje? Podniesieniem jakości debaty publicznej, promocją wartości demokratycznych w kraju i za granicą, zwiększeniem aktywności wyborczej obywateli oraz rozwojem kultury politycznej.

Projekt wylicza cały katalog metod, jakimi mają to osiągnąć. To działalność wydawnicza, badawcza i edukacyjna. A także przygotowywanie analiz i ekspertyz oraz przyznawanie grantów badaczom i organizacjom pozarządowym. Nadzór nad działalnością fundacji ma sprawować Państwowa Komisja Wyborcza, a sprawozdania z działalności mają być jawne.

Takie fundacje istnieją np. na Węgrzech. Najlepiej rozwinięty system stworzyli Niemcy. Pierwszą taką fundację niemieccy socjaliści powołali już w 1925 r.

Ale propozycja nowego prawa nie gwarantuje, że fundacja będzie realizowała we właściwy sposób swoje cele. Zlecenie pisania ekspertyz może być wygodną synekurą dla polityków i ich znajomych.

Jak pomysłodawcy chcą temu zapobiec? W projekcie brakuje opisu szczegółowych mechanizmów współpracy z ekspertami zewnętrznymi. Nie określono limitów kwot, które mogłyby być wydawane na ekspertyzy zewnętrzne. Nie bardzo wiadomo, jak ustawa ma zagwarantować, że działalność fundacji rzeczywiście wpłynie na jakość partyjnego życia.

Będą problemy z wydaniem?

Już dziś tworzone przez partie tzw. fundusze eksperckie nie powodują, że pieniądze z budżetu są wydawane lepiej. Fundacje mają je zastąpić. Problem w tym, że cele mają identyczne. Zasadnicza różnica tkwi w wielkości pieniędzy, jakimi mogą dysponować. Na fundusz ekspercki partie mogą przeznaczać 5 - 15 proc. subwencji. Fundacje będą mieć dużo więcej. - Na razie partie mają problem z wydawaniem 5 proc. subwencji, więc pojawia się pytanie, co będzie, gdy te środki wzrosną pięciokrotnie -mówi Adam Sawicki z Fundacji im. Stefana Batorego.



















Reklama



p



Ile dostają partie

W 2009 r. subwencja budżetowa dla wszystkich partii wynosiła 114 mln zł. Najbardziej skorzystała Platforma Obywatelska (40,4 mln zł). Niewiele mniej otrzymało PiS (37,8 mln zł).

Ponad dwukrotnie mniej z budżetu państwa dostało PSL (15 mln zł), i SLD (14 mln zł). Bo Sojusz musiał się podzielić z koalicjantami Lewicy i Demokratów. SdPl, SD i UP dostały w sumie 6 mln zł.





Reklama