"Ja nie pochodzę z religijnego domu. Moi rodzice sąw sensie kulturowym bardzo amerykańscy. Mają świadomość i szacunek dla własnych korzeni, bo każdy w Ameryce jest skądś i ma swoje bardzo różne korzenie, ale są otwarci na inne religie. U mnie w domu zawsze była choinka na Boże Narodzenie" - powiedziała w wywiadzie dla "Dużego Formatu" w "Gazecie Wyborczej" Anne Applebaum.

Żona Radosława Sikorskiego wyznała, że gdy przyjechała w latach 80. do Polski i zaczęła robić wywiady z notablami i opozycjonistami, pracowała jeszcze z tłumaczką. "Wiele razy powtarzałam <szcz>, żeby się nauczyć. Wie pani, jakie słowo polskie najbardziej mi się podoba? Pszczoła. Jest niesamowite." - powiedziała Applebaum. "Rosyjski jest śpiewny, a polski szeleści. Bardzo lubię jak szeleści" - dodała.

Wyznała, że poznała obecnego szefa MSZ (i rywala w wewnątrzpartyjnym starciu o nominację na kandydata PO w wyborach prezydenckich), gdy już walił siękomunizm. Poznali się jako korespondenci zagranicznych gazet.

"Moje artykuły ukazywały się na pierwszych stronach światowych gazet. Codziennie! Radka też. Był tego roku w Afganistanie i Angoli, a na Boże Narodzenie zdążył jeszcze do Timisoary, żeby zrelacjonować upadek Ceausescu. Wydawało mi się, że to normalne, że moje artykuły chodzą na pierwszej stronie, że już zawsze tak będzie. Ale potem historia się zatrzymała" - powiedziała zdobywczyni Pulitzera za "Gułag".





Reklama