Mało tego, rzecznik PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że jego klub wystosował oficjalną prośbę do innych ugrupowań, by wspólnie uczcić pamięć ofiar katastrofy, która wydarzyła się 10 kwietnia.
Tymczasem, rzecznik klubu PO Andrzej Halicki powiedział, że nikt go nie zapraszał na uroczystość. "Wiem o niej z mediów"- podkreślił.
Wśród nieobecnych polityków byli też działacze SLD. Nie przyszli, bo - jak wyjaśnia rzecznik klubu Tomasz Kalita - SLD proponowało zapalanie zniczy także przed siedzibami wszystkich partii politycznych.
Przed pałacem pojawili się z kolei m.in. Marek Kuchciński, Joachim Brudziński, Mariusz Błaszczak Stanisław Brzózka z PSL, Bogdan Lis z Koła Stronnictwa Demokratycznego czy Jarosław Sellin z Polski Plus.
W uroczystości wzięli także udział pracownicy Kancelarii Prezydenta, w tym minister Jacek Sasin.
Przed Pałacem Prezydenckim znicze zapalali dziś - w miesiąc po katastrofie w Smoleńsku - warszawiacy i politycy. Jednak wśród tych ostatnich zabrakło przedstawicieli PO i SLD. Nie wiedzieli, że wypada? Cóż, partie takie jak PiS, PSL, a nawet mniejsze koła poselskie wiedziały...
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama