To najprostszy sposób na utrącenie 15 wniosków Platformy Obywatelskiej. Wcześniej było ich 19, ale gdy Jarosław Kaczyński pozbył się Andrzeja Leppera i Romana Giertycha z rządu, a wraz z nimi także ministrów Samoobrony i LPR, ubyły cztery wnioski.
"Takie rozwiązanie nie jest wykluczone" - przyznaje wiceszefowa klubu PiS Jolanta Szczypińska. "To jest dozwolone i myślę, że taka możliwość jest rozważana. Myślę, że to by było jedno z lepszych wyjść, które uniemożliwiłoby hucpę polityczną" - dodaje.
Platforma nie boi się takiego ruchu premiera. "Będziemy reagować na cyrk. Jeśli tak się stanie, PO złoży ponownie wnioski o odwołanie ministrów" - zapowiada Bogdan Zdrojewski, szef klubu Platformy.