Kiedy Jarosław Kaczyński przyjął propozycję debaty, powiedział, że może rozmawiać z Donaldem Tuskiem na takich samych zasadach, jak podczas spotkania z Aleksandrem Kwaśniewskim. Tamta debata trwała godzinę, a pytania zadawało troje dziennikarzy. Każdy z rozmówców miał półtorej minuty na odpowiedź.

Reklama

Czy dokładnie te same reguły będą obowiązywały w piątek? To właśnie jest ustalane. Dziennik.pl dowiedział się nieoficjalnie, że radykalnych zmian nie będzie. Pytania zadawać będą ci sami dziennikarze w trzech blokach tematycznych. Różnica ma być jedna - na początku każdego bloku padnie jedno pytanie od dziennikarza, potem toczyć się będzie dyskusja między obu politykami, na koniec znów jedno pytanie.

Nie zmieni się także studio, w którym toczyć się będzie debata. Podobno "amerykańską" formułę, w której polityczni przeciwnicy odpowiadają na pytania na stojąco, odrzucił premier.

Poza TVP2 rozmowę Kaczyńskiego z Tuskiem mają pokazać te same stacje, co rozmowę premiera z byłym prezydentem - TV Biznes i TVN24.