Czy teraz, gdy mamy nowy rząd, mniejszości mają szansę na umowy takie, jak obowiązujący od niemal dziesięciu lat konkordat, regulujący stosunki państwa z Kościołem katolickim? "Rzeczpospolita" przypomina, że przez 11 lat obowiązywania konstytucji nie podpisano ani jednego takiego dokumentu.

Reklama

Działalność części związków wyznaniowych regulują ustawy uchwalone w latach 90. Ale są i takie - na przykład Muzułmański Związek Religijny - które funkcjonują na podstawie dokumentów jeszcze sprzed wojny. Dlatego na przykład polscy muzułmanie mają ustawowy obowiązek... zanoszenia modłów w intencji rządu i prezydenta.

"Przecież to absurd niemający nic wspólnego z zasadą państwa świeckiego, zapisaną w konstytucji" - mówi "Rzeczpospolitej" dr Paweł Borecki z Uniwersytetu Warszawskiego. "Zarówno muzułmanie, jak i staroobrzędowcy mają pełne prawo do umów i ustaw przewidzianych przez konstytucję" - mówi "Rzeczpospolitej" poseł Eugeniusz Czykwin, który jest wyznania prawosławnego.