>>> Zobacz galerię wstrząsających zdjęć wojennych
Trudno nie dostrzec podobieństw między tym, co zrobił Lech Kaczyński dla powstańców warszawskich, a tym, co zamierza zrobić premier Donald Tusk dla wszystkich kombatantów.
Walka o starsze pokolenie
Prezydent doprowadził do budowy Muzeum Powstania Warszawskiego, co zaskarbiło mu sympatię starszego pokolenia Polaków i pomogło w wygraniu prezydenckich wyborów. Teraz premier zapowiedział odbudowę strażnicy wojskowej na Westerplatte. W Gdańsku, po drugiej stronie kanału, powstanie Muzeum II Wojny Światowej. Przewodniczącym komitetu honorowego, który zajmie się przygotowaniem 70. rocznicy wybuchu wojny, będzie Władysław Bartoszewski.
"W skład tego komitetu, oprócz mnie, wejdą tylko ci ludzie, którzy fizycznie brali udział w walkach w czasie II wojny światowej" - powiedział Władysław Bartoszewski i dodał, że na razie w komitecie jest jeszcze jedna osoba - Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na Uchodźstwie.
Premier zapowiedział, że rząd bierze na siebie finansowanie budowy muzeum. Nie padła jednak kwota, jaka zostanie na ten cel wydana.
Mówił też o kontrowersyjnym filmie na temat obrony Westerplatte. Prasa doniosła, że mają w nim być sceny pokazujące żołnierzy pijących wódkę i sikających na portret marszałka Rydza-Śmigłego. Premier powiedział, że w wolnej Polsce każdy ma prawo kręcić takie filmy jakie chce, ale budżetowe pieniądze powinny być wydawane tylko na te projekty, które podkreślają to, co w naszej historii jest cenne.
Liczą się symbole
"Dlaczego spotykamy się z taką determinacją, dlaczego czcimy takie daty jak wczorajsza 31 sierpnia i dzisiejsza 1 września, dlaczego ci sami ludzie przychodzą pod różne pomniki? Naszą tożsamość narodową budowaliśmy i będziemy budować na pamięci o naszych bohaterach i takich zdarzeniach" - mówił premier na Westerplatte.
Przy pomniku obrońców Westerplatte wartę honorową wystawili marynarze, funkcjonariusze Straży Granicznej i harcerze. Odczytano zostanie apel poległych, a wojsko oddało salwę honorową.
"Spieramy się często o sens różnych zdarzeń w naszej historii, ale nie może być przedmiotem sporu sens i istota symboli - takich symboli jak obrona Westerplatte i takich symboli jak wiele, wiele lat później prawdziwy koniec II wojny światowej, też tu w Gdańsku, w czasie wielkiego zrywu <Solidarności>. Na tym będziemy budowali także polską przyszłość" - mówił w trakcie uroczystości Donald Tusk.