Główne zarzuty autorów ekspertyzy to brak definicji lustracji i niespójność prawa lustracyjnego rozrzuconego po kilku ustawach. Zdaniem zespołu autorów, kierowanym przez prof. Jacka Jagielskiego z UW, nowe prawo powinno sprecyzować i uprościć zasady dostępu do akt IPN. Prawnicy postulują też przywrócenie oddzielnego sądu lustracyjnego - lepiej przygotowanego do orzekania w tych sprawach i mniej podatnego na naciski polityczne.

Reklama

>>>Przeczytaj o pośle PO, który broni IPN

W opinii prawników pojawiły się też sugestie zmian we władzach IPN. Autorzy zwracają uwagę, że kolegium IPN z powodu swojej struktury jest zależne od opcji politycznej, która raz na siedem lat wybiera skład tego gremium. Aż siedmiu spośród jedenastu jego członków wybieranych jest przez Sejm. Autorzy stawiają też pytanie, czy prezesem IPN powinna być nadal jedna osoba, czy też powinno być kierownictwo kolegialne. A to oznaczałoby rewolucję w strukturach IPN.

Te sugestie politycy PO kwitują krótko: "Nie ma mowy o żadnych zmianach personalnych do końca kadencji."

Sebastian Karpiniuk z PO, który ma przygotować zmiany w prawie lustracyjnym, twierdzi, że nowelizacja ma mieć charakter jedynie czyszczący. "Nie chcemy rozbudzać sporów, ale z drugiej strony trzeba zlikwidować przepisy kompromitujące lustrację" - mówi poseł PO. A jeden z członków kierownictwa partii dodaje. "Premier stracił zapał do zmian w prawie lustracyjnym."

Reklama

Projekt zmian w prawie lustracyjnym będzie gotowy najwcześniej w listopadzie.