"Pan Macierewicz zawsze tak chętny do zabierania głosu w każdej sprawie, w tej akurat nie powiedział nigdy ani słowa" - zauważył dziś Paweł Graś, były pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa i koordynator służb specjalnych.

Reklama

Jaki w tej sprawie interes miałaby Służba Kontrwywiadu Wojskowego? "Nie wiem. Myślę, że to należy wyjaśnić. Wierzę też głęboko, że będzie szybki i sprawiedliwy proces. Dopóki ci żołnierze nie zostaną skazani prawomocnym wyrokiem ja wierzę i jestem przekonany o ich niewinności" - mówił Graś w Kontrwywiadzie na antenie RMF FM.

Dodał, że też komisja do spraw specsłużb nie zajmie się rolą służby kontrwywiadu w sprawie Nangar Khel, "ponieważ zajmuje się nią sąd. Trwa proces i liczymy na szybki i sprawiedliwy wyrok" - mówił Graś.

W maju 2008 roku w tym samym programie RMF FM Janusz Zemke z klubu Lewicy powiedział: "Trzeba bardzo dokładnie sprawdzić to, co kontrwywiad wojskowy po tej tragedii pisał, ponieważ(...)były złe relacje między dowódcą kontyngentu a Służbą Kontrwywiadu Wojskowego."

Jego zdaniem, pomiędzy dowódcami toczył się ambicjonalny spór. "Dowódca kontyngentu oczekiwał, że wszystkie komórki, w tym także Służba Kontrwywiadu Wojskowego będzie jemu podlegała, a Służba Kontrwywiadu Wojskowego uważała, że jest od tego, aby patrzeć na ręce dowódcy. I był konflikt" - mówił Zemke.

Negatywne raporty kontrwywiadu wojskowego na temat Nangar Khel mogły być, według Zemke, efektem tego konfliktu.