Chce tego Ministerstwo Kultury. Nad projektem pracuje zespół pod kierownictwem Wojciecha Dziomdziory, byłego członka KRRiT.
Co straciłaby telewizja? Wszystkie materiały zarejestrowane przed 1994 rokiem, czyli rozwiązaniem Radiokomitetu, a więc m.in. popularne seriale z czasów PRL, spektakle Teatru Telewizji, materiały "Dziennika Telewizyjnego".
Utrata archiwów to dla TVP ogromny cios. "Seriale i programy sprzed lat wciąż przyciągają miliony widzów i nieustannie wypełniają ramówkę" - mówi prof. Maciej Mrozowski, medioznawca. "Czterej pancerni" czy przygody Hansa Klossa gromadzą przed telewizorami miliony widzów, a to oznacza niebagatelne wpływy z reklam.
>>>TVP stawia na seriale i Romana Dmowskiego
Teoretycznie telewizja ma obowiązek dzielić się archiwaliami z innymi nadawcami. Ale robi to bardzo niechętnie. Były prezes Bronisław Wildstein "Czterech pancernych i psa" i "Stawki..." puszczać nie chciał, ale innym telewizjom odmówił ich sprzedaży.
"Po wejściu w życie ustawy TVP będzie korzystać z tych materiałów za pośrednictwem instytutu na tych samych zasadach co inni nadawcy" - mówi Michał Merczyński, szef Narodowego Instytutu Audiowizualnego.
TVP za materiały archiwalne każe sobie słono płacić. "A przecież ich udostępnianie na korzystnych warunkach powinno być częścią misji telewizji publicznej" - twierdzi Jarosław Potasz, członek zarządu TVN. Tymczasem kiedy jego stacja przygotowywała dokument o przyznaniu Lechowi Wałęsie Nobla, TVP za minutę materiału, m.in. z wystąpieniem gen. Jaruzelskiego, zażyczyła sobie siedmiu tysięcy złotych. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, licencja na popularny serial dla mniejszego nadawcy może kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale już dla TVN czy Polsatu taka suma może zostać policzona za jeden odcinek.
"Co innego twierdzi TVP. Utrzymanie archiwów kosztuje rocznie ponad 15 mln zł" - tłumaczy Daniel Jabłoński, rzecznik prasowy telewizji. A zyski? Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, sprzedaż archiwalnych materiałów przynosi TVP milion złotych w roku.
>>>Kazik przyłącza się do bojkotu Farfała
Czy telewizja publiczna odda archiwa? Władze TVP nie chcą komentować planów ministerstwa, dopóki nie zobaczą projektu ustawy. Dwa lata temu ówczesny wiceprezes Piotr Farfał mówił DZIENNIKOWI: „Nadawcy komercyjni przez wyciągnięcie od nas archiwów dążą do prywatyzacji TVP. Chcą zabrać nam rodzynki... Będziemy o nie walczyć”.