"Choć dla wyborców eurowybory to rzecz drugo-, jeżeli nie trzeciorzędna, politycy traktują je jako ważne wyzwanie. Podchodzą do tego ambicjonalnie, czego najlepszym dowodem jest zachowanie Wojciecha Mojzesowicza" - tłumaczy nam politolog Wojciech Jabłoński.

Reklama

>>> Mojzesowicz rzucił legitymację PiS

"Mojzesowicz chciał pokazać, że jest ważnym politycznym graczem w PiS i choć zabiegał o wsparcie nie dla siebie, ale swojego partyjnego kolegi, to zamierzał pokazać, że bez jego zgody pewne decyzje są niemożliwe" - mówi Jabłoński. Ale - jak dodaje - "były już lider kujawsko- pomorskiego PiS przeliczył się w swoich kalkulacjach". "Chciał zaistnieć jako pierwszoligowy polityk, w konsekwencji po odejściu z PiS nikt już o nim nie będzie pamiętał" - ocenia politolog.

>>> Mojzesowicz rzuci PiS dla Ujazdowskiego

Co teraz zrobi Mojzesowicz? Być może wstąpi dopolitycznego koła Polska XXI. Ale czy ten mariaż może wynieść go na polityczne wyżyny?. "W tej partii brakuje czynnika chłopskiego, ale nie wiem, czy on jest porządany. Z drugiej strony jest to ugrupowanie, do którego trafiają renegacji z partii Kaczyńskiego, więc i Mojzesowicz też mógłby się tam znaleźć" - mówi Jabłońscki.

Choć podkreśla, że Polska XXI to słabnące ugrupowanie. "Niektórzy mówią, że ta partia po mocnym starcie ucichła, bo szykuje się do skoku. W mojej ocenie ucichła, bo zdecydowanie osłabła" - przekonuje nasz rozmówca.