Podczas gdy do kin wchodziła "Wojna polsko-ruska", w politycznych gabinetach z napięciem oczekiwano na potwierdzenie przyjazdu rektora bliskiego Kremlowi Moskiewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (MGIMO) Anatolija Torkunowa. Bo z Rosjanami dzieli nas wyjątkowo wiele kontrowersji związanych z wybuchem wojny - tej prawdziwej z 1939 roku.

Reklama

>>>Putin uświetni obchody wybuchu II wojny?

"Właśnie dowiedzieliśmy się, że jednak przyjedzie i wygłosi referat o ocenie wydarzeń w 1938 - 1939 r." - cieszy się organizator spotkania prof. Marek Kornat z Instytutu Historii PAN.

Przyjazd Torkunowa to sygnał, że po raz pierwszy, odkąd władzę objął Putin, Moskwa jest gotowa rozmawiać o najdrażliwszych problemach polsko-rosyjskiej historii. Sygnał tym bardziej czytelny, że w konferencji na zamku będą też uczestniczyli przedstawiciele rosyjskiego MSZ. A sam Torkunow w czwartek pojedzie do Krakowa, aby współprzewodniczyć wraz z prof. Adamem Rotfeldem polsko-rosyjskiej grupie ds. trudnych.

Spotkanie w Warszawie poważnie potraktowali też Niemcy. Wykład wprowadzający wygłosi były prezydent RFN Richard von Weizsaecker. Będzie też jeden z najwybitniejszych historyków amerykańskich, Gerhard Weinberg.

O co będą się spierać historycy z Polski, Rosji i Niemiec?

• Pakt Ribbentrop - Mołotow, 24 sierpnia 1939 r. - polscy historycy nie mają wątpliwości: tajne porozumienie między dwoma totalitarnymi mocarstwami o podziale Polski to prawdziwy początek wojny. Rosjanie twierdzą jednak, że to z powodu polityki ustępstw mocarstw zachodnich wobec Hitlera Kreml został zmuszony do "zajęcia korzystnych pozycji wyjściowych" przed rzekomo nieuchronną wojną z III Rzeszą.

Reklama

• Westerplatte, 1 września 1939 r. - tego dnia o świcie rozpoczęła się II wojna światowa, a niemiecka agresja yła wynikiem bezkompromisowej postawy rządu Rzeczypospolitej wobec ultimatum Berlina. Rosjanie uważają natomiast, że Polska jedynie zapłaciła za swoją proniemiecką politykę lat 30., a światowy konflikt rozpoczął się dopiero 22 czerwca 1941 r. od uderzenia Niemiec na ZSRR.

• Okupacja ziem wschodnich Rzeczypospolitej przez Armię Czerwoną po 17 września 1939 r. - zdaniem polskich historyków, gwałcąc uznaną prawem międzynarodowym (traktat ryski) granicę, Rosjanie dopuścili się zbrodni. Kreml uważa jednak, że wtedy państwo polskie było już "bankrutem", a Armia Czerwona "wyzwalała" ludność białoruską i ukraińską Rzeczypospolitej.

• Kampania wrześniowa, 1 września - 6 października 1939 r. - polscy historycy podkreślają, że od początku agresji Niemcy stosowały okrutne metody walki: bombardowanie na wielką skalę miast i konwojów ludności cywilnej, a także masowe egzekucje. Większość historyków niemieckich uważa, że ta operacja była prowadzona według klasycznych zasad działań wojennych. Wojna totalna miała się zacząć dopiero w 1941 r., a masowe bombardowania od alianckich nalotów dywanowych m.in. na Drezno - w latach 1944 - 1945.

• Konferencja monachijska, 30 września 1938 r. - dla Rosjan przyczyna wybuchu wojny leży w polityce ustępstw zachodnich mocarstw wobec Hitlera. Brytyjscy historycy uważają jednak, że polityka zyskiwania na czasie brytyjskiego premiera Neville’a Chamberlaina miała sens, bo Niemcy w tym czasie wolniej się zbroiły niż Francja i Wielka Brytania.

• Zajęcie Zaolzia przez Polskę, 1 października 1938 r. - dla polskich historyków ówczesny szef MSZ płk Józef Beck wobec ustępliwości zachodnich mocarstw musiał tak długo utrzymywać poprawne stosunki z III Rzeszą, jak się da. Dlatego wziął udział w rozbiorze Czechosłowacji. Rosyjscy, ale także francuscy historycy uważają jednak, że błędem polskich władz było odrzucenie oferty Moskwy (złożonej już w 1935 r.) zawiązania sojuszu przeciw Hitlerowi, nawet jeśli oznaczałoby to uzależnienie Polski od ZSRR.