Tym razem Palikot dzieli się przemyśleniami nie na swoim blogu, tylko na łamach "Gazety Wyborczej". Powodów klęski Olechowskiego, według posła PO, jest dziesięć:

Reklama

1. Różnica. Nie ma istotnej różnicy pomiędzy Andrzejem Olechowskim a Donaldem Tuskiem! Są to ludzie tak samo nastawieni do świata. Otwarci i bez specjalnych kompleksów(...) Zgodnie ze świętą zasadą marketingu: "odróżnij się albo zgiń" cały projekt prezydencki Olechowskiego jest więc już w punkcie wyjścia skazany na porażkę.

2. Energia. Energetycznie obydwaj także prezentują podobny poziom. Nie są to ludzie łamiący, burzący, rewolucyjni. Ich przyciąganie to uwodzenie, a nie dominacja. Z punktu więc widzenia energii społecznej Olechowski nie ma przewagi nad Tuskiem.

3. Aparat. Gdy nie ma wielkich powodów do wylansowania kandydata, to niemałą rolę odgrywa aparat partyjny, a ten ma SD mizerny.

4. Pieniądze. SD nie ma forsy i nie ma dotacji. Paweł Piskorski zdecydował się sprzedać dużą liczbę nieruchomości o wartości około 100 mln zł, aby zdobyć odpowiednia sumę. (...) Ale nawet jeśli im się uda, to nie stworzy to istotnej przewagi po stronie Olechowskiego.

5. Idee. Wszystkie opinie, jakie padają z ust Olechowskiego, to opinie człowieka Platformy - nawet jeśli są formułowane z pozycji krytyki PO.

>>>Olechowski o odejściu z PO: Krew mnie zalała

Reklama

6. Marzenia. Główne polskie marzenia zostały nazwane przez PO i PiS i dopiero kiedyś rozwiną się bardziej lewicowe marzenia. W trakcie tego procesu obie formacje będą się zmieniały i adaptowały do nowego układu społecznych sił i marzeń.

czytaj dalej



7. Młodzież. Andrzej Olechowski nie jest atrakcyjnym kandydatem dla środowisk młodzieżowych. I nie może być, choćby z racji wieku i wyglądu. Od poprzedniej kampanii, w której dostał sporo głosów, minęło prawie 10 lat.

8. Kościół, wojsko, służby. Nie ma żadnego powodu, aby któraś z tych instytucji wsparła właśnie Olechowskiego. U tych środowisk najmocniejsza jest pozycja Kaczyńskiego.

9. Zachód. Po sukcesie Buzka i po umocnieniu się pozycji PO w zachodniej chadecji jest naprawdę mała szansa na to, aby Olechowski miał silniejszą pozycję na Zachodzie niż Tusk.

10. Kryzys. Owszem, głęboki kryzys może zmienić wewnętrzną scenę w Polsce. Gdybyśmy się znaleźli w pozycji Węgier, Ukrainy, Islandii, to miałoby to znaczenie dla wyniku wyborów. Jednak gwałtownego kryzysu nie ma i chyba nie będzie (...) Na koniec - uważam, że gdyby nie kryzys, to notowania Tuska byłyby gorsze.

***

Czy Andrzej Olechowski tego wszystkiego, co powyżej napisałem, nie wie? Oczywiście, że wie. Ma wyjątkową zdolność do analizy. Jego celem nie jest wygranie wyborów ani naprawianie życia partyjnego.(...) Moim zdaniem, chce po wyborach parlamentarnych zmienić koalicję PO-PSL na PO-SD (...) Czy jednak nieuniknione skłócenie ludzi, które będzie wynikiem kampanii, nie spowoduje, że nie będzie to możliwe? (...) Projekt się więc nie uda, a zatem może warto raz jeszcze porozmawiać jesienią, Andrzeju?